Polski rząd reaguje na decyzję KE ws. lex Tusk. "W Polsce były rosyjskie wpływy"

- Polska ma nie tylko pełne prawo, ale też obowiązek badać wpływy rosyjskie w Polsce - oświadczył minister ds. Unii Europejskiej, Szymon Szynkowski vel Sęk, pytany o decyzję Komisji Europejskiej ws. ustawy określanej jako lex Tusk.

Publikacja: 07.06.2023 14:51

Szymon Szynkowski vel Sęk

Szymon Szynkowski vel Sęk

Foto: Marek Zakrzewski, PAP

Komisja Europejska poinformowała w środę, że wszczyna postępowanie przeciwko Polsce w związku z utworzeniem komisji badającej rosyjskie wpływy (tzw. lex Tusk). KE mówi o naruszeniu przez przepisy o powołaniu komisji unijnego prawa.

KE vs Lex Tusk. Szymon Szynkowski vel Sęk: Pochopna decyzja Komisji

- W naszej opinii ta decyzja jest pochopna, nie jest uzasadniona, natomiast podchodzimy do tego z dużym spokojem, będziemy komisji wyjaśniać, pokazywać argumenty nasze - zapowiedział minister.

- Wszystkich nas powinien łączyć cel ustalenia, jak daleko sięgały rosyjskie wpływy w różnych państwach w przeszłości i przeciwdziałanie, by nie determinowały polityki w przyszłości - dodał.

Szynkowski vel Sęk mówił też, że "Polska ma nie tylko pełne prawo, ale też obowiązek te wpływy badać".

- Uważamy, że sprawa jest bardzo poważna. Polska, jako kraj graniczący z Rosją, ma prawo te wpływy badać. To jest cel tej komisji - podkreślił.

- Mam nadzieję, że ten cel (badanie rosyjskich wpływów - red.) łączy wszystkie kraje UE - dodał.

Czytaj więcej

UE wszczyna postępowanie przeciwko Polsce w związku z lex Tusk

- W Polsce te wpływy były obecne, jesteśmy krajem frontowym w konfrontacji z Rosją, będziemy (wpływy) badać, na pewno te decyzje KE nam nie przeszkodzą - podsumował.

Szynkowski vel Sek zapowiedział też, że w kontaktach z KE ws. lex Tusk "będziemy przedstawiać fakty". - Chcielibyśmy, aby decyzje były podejmowane na ich podstawie, a nie wrzawy medialnej - zaznaczył.

- Jestem zaskoczony pochopnością działania KE w tej sprawie - dodał. 

- Z chęcią zapoznamy się z argumentami KE. Komisja jutro ma przysłać pismo w tej sprawie - mówił też minister stwierdzając, że "tryb przygotowania jest pospieszny, bo zazwyczaj KE od razu przesyła pismo".

Polska, jako kraj graniczący z Rosją, ma prawo te wpływy badać. To jest cel tej komisji

Szymon Szynkowski vel Sęk, minister ds. Unii Europejskiej

A co z nowelizacją do ustawy lex Tusk, którą złożył prezydent?

- Będziemy się pochylać, analizować nowelizację zgłoszoną przez pana prezydenta - zapowiedział minister.

- W mojej opinii taka korekta nie jest potrzebna, ale jeśli prezydent zgłasza takie propozycje warto się nad nimi zastanowić - dodał. 

Prezydent decyzję o podpisaniu ustawy określanej jako "lex Tusk" ogłosił 29 maja, przy czym jednocześnie wysłał ją do Trybunału Konstytucyjnego w ramach kontroli następczej.

Ustawa weszła w życie dzień po publikacji w Dzienniku Ustaw, która miała miejsce 30 maja. Od 1 czerwca ustawa obowiązuje.

"Lex Tusk": Prezydent zgłasza projekt nowelizacji ustawy

Jednak 2 czerwca prezydent oświadczył, że w związku z kontrowersjami wokół ustawy zdecydował się złożyć w Sejmie projekt jej nowelizacji. Złożenie nowelizacji przez prezydenta nie zmienia jednak stanu prawnego, w którym ustawa - w pierwotnym kształcie - obowiązuje.

Krytycy ustawy od początku wskazują, że komisja będzie miała charakter niekonstytucyjny, ze względu na jej bardzo szerokie uprawnienia, do których należy m.in. niemal nieograniczony dostęp do dokumentów, w tym dokumentów chronionych tajemnicami zawodowymi. Komisja może też zmuszać świadków do stawiania się przed nią - nakładając na nich grzywnę w wysokości do 50 tysięcy złotych lub polecając prokuraturze doprowadzenie świadka przed komisję. Ponadto członkowie komisji, którzy nie muszą być z wykształcenia prawnikami, nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za działania podjęte w ramach prac komisji.

Największe kontrowersje budzą w ustawie dwie kwestie, które prezydent Duda postanowił zmienić w ramach swojej nowelizacji. Obecnie obowiązująca wersja ustawy przewiduje, że komisja może stosować "środki zapobiegawcze", w postaci zakazu sprawowania funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi przez 10 lat oraz odebrania dostępu do informacji niejawnych na 10 lat. Opozycja wskazywała, że te "środki zapobiegawcze" są narzędziami pozwalającymi eliminować przeciwników politycznych z życia publicznego, wykluczając ich udział w organach władzy wykonawczej. Kontrowersje budził też tryb odwołania od decyzji komisji - przy obecnie obowiązujących przepisach można się od nich odwołać jedynie do sądu administracyjnego, który zajmuje się jednak przede wszystkim badaniem tego, czy decyzja została wydana zgodnie z obowiązującym prawem (a więc m.in. z obowiązującą ustawą na podstawie której komisja powstała).

Prezydent w ramach nowelizacji zdecydował o wykreśleniu środków zapobiegawczych z przepisów komisji oraz wprowadzenia trybu odwołania się od decyzji komisji do sądu apelacyjnego. Ponadto nowelizacja przewiduje, że w komisji nie będą mogły zasiadać osoby, które pełnią mandat posła lub senatora.

Dlaczego ustawę określa się mianem lex Tusk?

Ustawę określa się mianem "lex Tusk", ponieważ zdaniem jej krytyków jest ona wymierzona przede wszystkim w przewodniczącego PO. Świadczy o tym fakt, że jego nazwisko pojawiło się w uzasadnieniu projektu ustawy o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Ponadto np. wiceminister rolnictwa, Janusz Kowalski, mówił wprost, że prace komisji powinny doprowadzić do postawienia Tuska przed Trybunałem Stanu.

Komisja Europejska poinformowała w środę, że wszczyna postępowanie przeciwko Polsce w związku z utworzeniem komisji badającej rosyjskie wpływy (tzw. lex Tusk). KE mówi o naruszeniu przez przepisy o powołaniu komisji unijnego prawa.

KE vs Lex Tusk. Szymon Szynkowski vel Sęk: Pochopna decyzja Komisji

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"