Czy firma, która funduje załodze obiady i owoce, musi sprawdzać przy ich wydawaniu, jaka ich łączy umowa? Z ostatnich interpretacji skarbówki wynika, że tak. Fiskus zgadza się na rozliczenie w podatkowych kosztach wydatków na jedzenie dla etatowców. Dla innych już nie.
– To nonsens. Czy skarbówka chce, aby na koszu z owocami i cukierkami były plakietki „tylko dla pracowników"? – pyta Szymon Krawczyk, doradca podatkowy, właściciel kancelarii doradztwa podatkowego.
Spójrzmy na dwie styczniowe interpretacje fiskusa. Spółka założyła w swojej siedzibie stołówkę. Są w niej fundowane obiady kupowane w firmie kateringowej. Przysługują pracownikom oraz osobom zatrudnionym na podstawie innych umów.
Spółka chce zaliczyć wydatki na posiłki do podatkowych kosztów. Argumentuje, że zapewnienie jedzenia w zakładzie poprawia efektywność załogi. Zatrudnione osoby nie muszą bowiem tracić czasu na szukanie obiadu na zewnątrz. Co byłoby zresztą niełatwe, gdyż w okolicy nie ma lokali gastronomicznych.
Czytaj także: