Właściciel firmy rozliczy w kosztach podatkowych środki ochrony przed koronawirusem także kupione dla siebie

Bez środków ochrony przed koronawirusem nie da się teraz prowadzić działalności gospodarczej. Fiskus to zrozumiał.

Aktualizacja: 21.10.2020 06:17 Publikacja: 20.10.2020 18:43

Nowe technologie w kancelarii

Nowe technologie w kancelarii

Foto: Adobe Stock

Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej" potwierdziło, że właściciel firmy może rozliczyć w podatkowych kosztach środki ochrony przed koronawirusem: maseczki, przyłbice, chusty. Nie tylko wtedy, gdy kupuje je dla pracowników, ale także wtedy, gdy robi to dla siebie samego.

– Skarbówka od wielu lat nie zgadza się na rozliczanie w kosztach wydatków na zdrowie samego przedsiębiorcy. Ale najwyraźniej zrozumiała, że bez maseczek nie da się teraz prowadzić biznesu. Każdy przedsiębiorca, który porusza się w przestrzeni publicznej, spotyka z klientami, załatwia sprawy w banku czy urzędzie, musi zasłaniać usta i nos – mówi Radosław Żuk, doradca podatkowy, partner w ECDP TAX.

O rozliczenie maseczek pytaliśmy Ministerstwo Finansów już w kwietniu, gdy po raz pierwszy wszedł obowiązek ich noszenia. Resort potwierdził wtedy, że mogą być kosztem, ale gdy są kupowane dla pracowników. O środkach ochrony dla samego przedsiębiorcy nie wspomniał. Eksperci przestrzegali natomiast, że sprawa nie jest oczywista, ponieważ skarbówka wielokrotnie podkreślała, iż dobre zdrowie jest potrzebne każdemu, bez względu na to, czy prowadzi działalność gospodarczą czy nie.

Czytaj także:

Koronawirus: wydatki na maseczki i żele dla pracowników firma zaliczy do podatkowych kosztów

Niekorzystne interpretacje

Niedawno fiskus nie zgodził się na rozliczenie w kosztach okularów korekcyjnych dla radcy prawnego. Nie pomógł argument, że bez nich nie może korzystać z systemów informacji prawnej czy też sporządzać pism procesowych w komputerze. Wcześniej skarbówka zakwestionowała zakup aparatu słuchowego dla muzyka czy wydatki na zabiegi medyczne śpiewaczki operowej. Dla fiskusa to wydatki osobiste, bez których da się prowadzić firmę.

W sprawie maseczek (przyłbic, chust) skarbówka nie jest już tak nieprzejednana. Przyznaje, że wydatek na ich zakup jest „racjonalnie uzasadniony z punktu widzenia zapewnienia możliwości prowadzenia działalności gospodarczej". Można więc rozliczyć go w kosztach. Ministerstwo Finansów stawia tylko jeden warunek: środki ochrony muszą być wykorzystywane na potrzeby firmy.

– To oczywiste, przedsiębiorca nie odliczy maseczek używanych podczas porannego spaceru z psem czy joggingu. Ale jeśli prawnik jedzie do sądu, architekt na teren budowy, a informatyk do klienta, musi mieć środki ochrony i ma prawo wrzucić je w koszty. Warto tylko, żeby na odwrocie faktury dokumentującej zakup napisał, chociaż ogólnie, że służyły do celów firmowych. Mam też nadzieję, że fiskusowi nie przyjdzie do głowy, aby wymagać posiadania na maseczkach firmowego logo, tak jak na służbowych garniturach – podkreśla Radosław Żuk.

Z troski o pracowników

Od początku epidemii nie było natomiast wątpliwości, że przedsiębiorca może rozliczyć w kosztach wydatki na środki ochrony dla pracowników. Pisaliśmy o tym już w „Rzeczpospolitej" z 2 marca, kiedy koronawirus coraz bardziej się rozprzestrzeniał i wiele firm zaczęło w nie inwestować. Powoływaliśmy się na przepisy kodeksu pracy. A konkretnie na art. 207 § 2, który mówi, że pracodawca musi chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Powinien reagować na bieżące potrzeby, biorąc pod uwagę zmieniające się okoliczności. Kodeks pracy stanowi też, że koszty podejmowanych działań nie mogą obciążać pracowników.

Przedsiębiorca rozliczy też w podatkowych kosztach wydatki na testy na koronawirusa fundowane załodze. Nie tylko pracownikom, ale też osobom zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych (pisaliśmy o tym w „Rzeczpospolitej" z 25 sierpnia).

Ministerstwo Finansów twierdzi natomiast, że na zakup maseczek czy przyłbic nie przysługuje ulga rehabilitacyjna. Nie jest to indywidualny sprzęt („Rz" z 6 maja).

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Paulina Karpińska-Huzior, doradca podatkowy i adwokat w kancelarii CMS Cameron McKenna

Mimo nawrotu epidemii i wprowadzanych obostrzeń wiele branż ciągle działa w miarę normalnie. I przedsiębiorcy muszą wychodzić z domu, żeby załatwiać służbowe sprawy. Obowiązkowa w przestrzeni publicznej maseczka stała się czymś niezbędnym w działalności, tak jak telefon czy komputer. Bez niej nie da się nic zrobić. Dobrze więc, że fiskus nie upiera się w sprawie podatkowego rozliczenia i nie traktuje zakupów środków ochrony przed Covid-19 jako przeznaczonych do celów osobistych (choć były takie obawy). Przedsiębiorca ma prawo zaliczyć je do kosztów, zarówno gdy kupuje maseczki dla pracowników, jak i dla siebie. Oczywiście trzeba przy tym zachować zdrowy rozsądek. Przy powszechnym obowiązku noszenia środków ochrony w miejscach publicznych fiskus z pewnością będzie próbował podważyć stanowisko, że wszystkie wykorzystuje się wyłącznie w celach służbowych.

Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie „Rzeczpospolitej" potwierdziło, że właściciel firmy może rozliczyć w podatkowych kosztach środki ochrony przed koronawirusem: maseczki, przyłbice, chusty. Nie tylko wtedy, gdy kupuje je dla pracowników, ale także wtedy, gdy robi to dla siebie samego.

– Skarbówka od wielu lat nie zgadza się na rozliczanie w kosztach wydatków na zdrowie samego przedsiębiorcy. Ale najwyraźniej zrozumiała, że bez maseczek nie da się teraz prowadzić biznesu. Każdy przedsiębiorca, który porusza się w przestrzeni publicznej, spotyka z klientami, załatwia sprawy w banku czy urzędzie, musi zasłaniać usta i nos – mówi Radosław Żuk, doradca podatkowy, partner w ECDP TAX.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a