O tym, jakie podatkowe korzyści może mieć przedsiębiorca, który w czasie epidemii koronawirusa przeniósł firmę do mieszkania, pisaliśmy w „Rzeczpospolitej" z 7 kwietnia. Czytelnicy mają jednak dodatkowe pytania. Choćby o wydatki na rzeczy, które są wykorzystywane zarówno w biznesie, jak i prywatnie. Na przykład meble albo sprzęt elektroniczny.
Czy można je rozliczyć w podatkowych kosztach? Jeśli tak, to w całości czy stosując jakiś procent? Interpretacje fiskusa są w tej sprawie bardzo korzystne dla przedsiębiorców. Skarbówka potwierdza, że firmowo-prywatne rzeczy można rozliczyć w 100 proc. w kosztach PIT.
Spójrzmy na interpretację (o której krótko wspomnieliśmy w artykule z 7 kwietnia) dotyczącą informatyka. W czasie epidemii przeniósł działalność do mieszkania. To, co robi (tworzenie oprogramowania), wymaga ciągłego kontaktu audiowizualnego z innymi członkami zespołu. Dlatego kupił telewizor za 4,6 tys. zł. Wykorzystuje go jako duży ekran komputerowy do wideokonferencji. Przydaje się też przy wspólnej pracy nad projektami.
Przedsiębiorca poinformował, że telewizor wisi na ścianie w salonie połączonym z kuchnią. Przyznał się, że poza czasem pracy pomieszczenia są wykorzystywane do celów prywatnych. I napisał we wniosku o interpretację: „Telewizor powinien stanowić koszt uzyskania przychodu w całości pomimo zachodzących podejrzeń, że może również służyć prywatnym celom".
Co na to fiskus? Potwierdził, że telewizor można rozliczyć w kosztach w 100 proc. (interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, nr 0112- KDIL2-2.4011.657.2020.1.KP).