Resort finansów jest nieugięty w sprawie podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. Na środowej konferencji uzgodnieniowej z przedstawicielami branży tytoniowej wiceminister Jarosław Neneman przedstawił jedynie propozycję rozłożenia podwyżki na dwa etapy. Pierwsza, o 10 proc., miałaby nastąpić od 1 stycznia 2025 r. Do drugiej doszłoby 1 maja. Wyniosłaby ona kolejne 15 proc.
Podwyżka o 25 proc.
W ten sposób resort finansów zrealizowałby zapowiedź podwyższenia stawki akcyzy na wyroby tytoniowe o 25 proc. Przypomnijmy, że według ustawy o podatku akcyzowym harmonogram corocznych podwyżek zakładał, że stawka rosłaby o tylko 10 proc., poczynając od początku każdego roku aż do 2027 r. Schemat ten, dotyczący też alkoholi, nazwano wśród przedsiębiorców „akcyzową mapą drogową”.
Czytaj więcej
Gwałtowny wzrost akcyzy na papierosy da pożywkę szarej strefie, a nie budżetowi - przewidują przedstawiciele branży tytoniowej. Może też spowodować konflikt rządu z 25 tys. plantatorów tytoniu.
Obowiązki dla przedsiębiorców
Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita” od uczestników środowego spotkania, MF przedstawiło też propozycję, by przed 1 maja przedsiębiorstwa handlujące tytoniem zostały zobowiązane do wyprzedania wszystkich zapasów wyrobów tytoniowych obciążonych akcyzą według stawki obowiązującej od 1 stycznia. Według tych relacji formalnie ogłoszono kolejny etap konsultacji, ale przedstawiciele resortu dali do zrozumienia, że do uzgodnień pozostają jedynie przepisy techniczne, a nie stawki.
– Na co dzień firmy z naszej branży ostro konkurują ze sobą w walce o klienta. Jednak w tej sprawie przedstawiliśmy solidarne i jednolite stanowisko: jesteśmy przeciwni podwyżkom większym niż te, które wynikają z „mapy drogowej” – powiedziała „Rzeczpospolitej” prosząca o anonimowość przedstawicielka jednego z koncernów tytoniowych.