Fiskus dość rzadko zgadza się na rozliczanie strat w podatkowych kosztach. Twierdzi, że przedsiębiorca powinien ponosić konsekwencje swoich zaniedbań. Jeśli jednak przekonamy go, że strata powstała bez naszej winy, odpowiedź w sprawie kosztów będzie pozytywna.
Z rachunku bankowego kontrahenta udało się ściągnąć jedynie dwa dolary
Pokazuje to najnowsza interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Dotyczy spółki, która nawiązała kontakt z dostawcą z Malezji. Zamówiła u niego towary na 315 tysięcy dolarów amerykańskich. Kontrahent wystawił jej fakturę pro forma.
Spółka przelała na jego rachunek 126 tys. dol. Nie doczekała się jednak przesyłki z towarami. Wobec tego zleciła kancelarii malezyjskiej odzyskanie tej kwoty. Musiała posiłkować się jej wsparciem z uwagi na barierę językową, odległość oraz nieznajomość prawa malezyjskiego.
Kancelaria przeprowadziła czynności. Rozpoczęła windykację (m.in. wysłała wezwania do zapłaty), wszczęła procedurę sądową w Malezji w celu zabezpieczenia środków na rachunku bankowym, złożyła pozew w sądzie o oszustwo. Efektem tych czynności było wydanie przez sąd nakazu zajęcia majątku oraz orzeczenia, że dłużnik dopuścił się oszustwa i powinien zwrócić całą kwotę wraz z odsetkami i kosztami postępowania. Wyrok jest prawomocny, a postępowanie zakończone.
Działania te okazały się jednak bezskuteczne. Z rachunku bankowego kontrahenta udało się ściągnąć jedynie dwa dolary. Spółka podkreśla, że malezyjski dłużnik okazał się niewypłacalny. Dalsze dochodzenie należności zwiększa tylko jej wydatki (na działania windykacyjne wydała już ponad 20 tys. dol.).