Pracodawcy mają coraz mniej czasu na przygotowanie się do wyzwań, jakie przynosi ustawa o ochronie sygnalistów. Nowe przepisy wchodzą w większości już 25 września.
– I przynoszą liczne obowiązki. Przede wszystkim firmy muszą wdrożyć procedury zgłaszania nieprawidłowości i ochrony sygnalistów. Trzeba zdobyć know-how, przeszkolić ludzi, przygotować narzędzia informatyczne – mówi Agnieszka Telakowska-Harasiewicz, doradca podatkowy, starszy menedżer w MDDP. Podkreśla, że to wszystko kosztuje. Wiele firm korzysta z usług zewnętrznych doradców, wysyła pracowników na płatne szkolenia, swoje wezmą też informatycy.
Ustawowy wymóg przygotowania procedury dla sygnalistów
Czy te wydatki można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów i dzięki temu zmniejszyć swoje podatkowe obciążenia? – Nie powinno być co do tego wątpliwości. Argumenty są przynajmniej dwa. Po pierwsze, wydatki wynikają z ustawowych obowiązków. Firmy nie mają wyjścia, muszą te obowiązki wypełnić. Po drugie, przygotowanie jak najlepszej procedury dla sygnalistów jest w interesie pracodawcy. Mają oni przecież zwracać uwagę na nieprawidłowości, co pozwoli firmie uniknąć konsekwencji finansowych, prawnych czy wizerunkowych. Wydatki są więc związane z działalnością gospodarczą i spełniają ustawową definicję kosztów, bo zabezpieczają źródło przychodów – tłumaczy Agnieszka Telakowska-Harasiewicz.
Jak je rozliczyć? – Wydatki na usługi zewnętrznych konsultantów czy przeszkolenie pracowników są pośrednio związane z przychodem. Zaliczamy je do kosztów uzyskania przychodów w dacie poniesienia. Wydatki na zakup licencji na zautomatyzowane narzędzie od zewnętrznego podmiotu mogą być zaliczone do kosztów bezpośrednio lub poprzez odpisy amortyzacyjne – wyjaśnia Agnieszka Telakowska-Harasiewicz.