Ministerstwo Aktywów Państwowych składa na razie tylko ogólne zapowiedzi, że ten obowiązek wypełni. Tymczasem trwająca w Ukrainie wojna, choć ogólnie szkodliwa dla gospodarek wielu krajów, oznacza krociowe zyski dla firm, które sprzedają energię i jej nośniki. Dlatego właśnie jesienią 2022 r. ministrowie krajów UE odpowiedzialni za sprawy energii ustalili, że nadmiarowe zyski tego sektora trzeba obłożyć nadzwyczajnym podatkiem.
Tylko na papierze
Unijne rozporządzenie Rady (2022/1854) z 6 października 2022 r. przewiduje w art. 13, że nadmiarowe zyski firm działających w sektorze ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla i rafinacji „podlegają obowiązkowej tymczasowej składce solidarnościowej, chyba że państwa członkowskie wprowadziły równoważne środki krajowe”.
Rozporządzenie to przewidziało ponadto m.in. obowiązek redukcji zużycia prądu o 10 proc. i przeznaczenie nadwyżki zysku firm energetycznych na utrzymanie niskich cen dla indywidualnych odbiorców.
W rezultacie polskie władze nakazały podmiotom publicznym, w tym urzędom, kinom i teatrom, redukcję zużycia energii. Zyski dostawców prądu obłożono specjalną daniną, zwaną „odpisem na Fundusz”, z przeznaczeniem na sfinansowanie łagodzenia cen energii elektrycznej dla odbiorców prądu. Ten ostatni środek przewidziała specustawa z 27 października 2022 r. o środkach nadzwyczajnych, mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej, oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku.
Znacznie słabiej poszło wprowadzanie windfall tax, czyli „składki solidarnościowej”, ponieważ ograniczono ją tylko do dostawców gazu. Podatek ten nałożono ustawą z 15 grudnia 2022 r. o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych w 2023 r. W praktyce podatnikiem jest tylko jeden podmiot – Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Nadmiarowe zyski PGNiG są obłożone podatkiem ustalanym według matematycznego wzoru, w którym zostały użyte: wolumen wydobytego gazu, średnia cena transakcji w kontraktach kwartalnych, koszty wydobycia oraz koszty inwestycyjne.