Ta interpretacja zmartwi przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na zmianę operatora energii. Kara zapłacona za zerwanie umowy z dotychczasowym droższym dostawcą nie jest zdaniem fiskusa podatkowym kosztem. Skarbówki nie przekonuje argument, że zmieniamy kontrahenta po to, aby płacić mniej za prąd, cała operacja jest więc dla firmy korzystna finansowo.
O interpretację wystąpił przedsiębiorca zajmujący się produkcją drewnianych palet. Postanowił obniżyć wydatki na zużywaną w zakładzie energię elektryczną i nawiązał współpracę z dostawcą, który oferował lepsze warunki. Rozwiązał też umowę z poprzednim. Okazało się jednak, że za zerwanie kontraktu musi zapłacić karę. Czy można ją zaliczyć do podatkowych kosztów?
Przedsiębiorca twierdzi, że tak. Podkreśla, że wydatki na energię elektryczną to jedno z największych obciążeń w jego biznesie. Z ekonomicznego punktu widzenia korzystniejsze było dla niego zerwanie umowy z poprzednim dostawcą i nawiązanie współpracy z nowym.
Właściciel firmy wskazuje też, że w działalności gospodarczej trzeba często weryfikować rentowność kontraktów. I nierzadko wcześniejsze zakończenie nieopłacalnego przedsięwzięcia jest bardziej opłacalne niż jego kontynuacja. W związku z tym można uznać, że wydatki na zmniejszenie strat spowodowanych niekorzystną umową są kosztami zabezpieczenia źródła przychodów.
Czytaj więcej
Osoby prowadzące działalność gospodarczą w miejscu zamieszkania, dostały nawet 100 proc. podwyżki rachunków. Dla dostawców prądu to problem, bo nie mogą za klienta decydować, jaka jest jego sytuacja i które przepisy o zamrożeniu cen prądu go dotyczą.