Fiskus zmienił niekorzystne dla podatników stanowisko w sprawie elektrycznych samochodów. Przyznał w końcu, że zwrot kosztów doładowania auta nie jest dodatkowo opodatkowany.
Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o PIT, jeśli pracownik jeździ prywatnie firmowym samochodem, pracodawca powinien naliczać mu co miesiąc zryczałtowany przychód. W wysokości 250 albo 400 zł (patrz ramka).
Kontrowersyjna interpretacja
W wydanej w zeszłym roku interpretacji dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał, że w tym ryczałcie nie mieści się kwota na pokrycie kosztów ładowania w domu służbowego elektryka. Jest dla pracownika dodatkowym świadczeniem, należy ją zaliczyć do jego przychodów i opodatkować.
Stanowisko fiskusa opisaliśmy w „Rzeczpospolitej” z 8 czerwca 2021 r. Wzbudziło spore kontrowersje. Cytowani przez nas eksperci podkreślali, że jest niezgodne z wyrokami sądowymi i interpretacją ogólną ministra finansów w sprawie rozliczeń tradycyjnych aut. Wynika z nich, że ryczałt obejmuje też sfinansowane pracownikowi paliwo. A w samochodach elektrycznych takim paliwem jest przecież prąd.
Czytaj więcej
W przypadku stosowania współczynnika VAT, podatnik musi najpierw ograniczyć odliczenie z faktur za najem osobowych samochodów elektrycznych do 50 proc., a następnie uzyskaną w ten sposób kwotę pomnożyć przez ten współczynnik.