Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie uwzględnił skargę przedsiębiorcy, który spierał się z fiskusem o pełne prawo do odliczenia VAT od auta firmowego.
Z wniosku o interpretację wynikało, że chodzi o samochód z górnej półki. Podatnik wyjaśnił, że prowadzi jednoosobową działalność i zajmuje się usługami budowlanymi - głównie instalacjami elektrycznymi - na terenie Polski i Niemiec. Prowadzi podatkową księgę przychodów i rozchodów, a od 2018 r. jego firma jest opodatkowana liniowym PIT.
Czytaj więcej
To, że na moment rozliczenia VAT podatnik nie dysponuje całością dokumentacji wymaganej przepisami, nie powoduje utraty prawa do pełnego odliczenia, jeśli cechy konstrukcyjne pojazdu predysponują go do wykonywania działalności.
Przedsiębiorca wskazał, że w firmie korzysta z auta osobowego, który jest środkiem trwałym. Podkreślił, że jest ono wykorzystywane wyłącznie do prowadzenia działalności i został zgłoszony fiskusowi przez formularz VAT-26. Dla auta jest też prowadzona ewidencja przebiegu pojazdów do celów PIT i VAT. Wszystkie wydatki związane z samochodem podatnik rozlicza w całości w kosztach.Na pytanie urzędników o jakie auto chodzi podatnik wskazał, że to Porsche Cayman. Zaznaczył jednak, że pojazd jest wykorzystywany wyłącznie do celów wykonywanej działalności gospodarczej, do czynności opodatkowanych VAT. I wprowadził dla niego regulamin, który wyklucza użycie go do celów niezwiązanych z działalnością. Przedsiębiorca dodał, że posiada jeszcze dwa inne auta: prywatny oraz taki, który w firmie wykorzystuje w sposób mieszany.
Podkreślał, że nie ma pracowników i tylko on korzysta z auta. Dlatego był przekonany, że może odliczać całość VAT od zakupów eksploatacyjnych jak paliwo, serwis, naprawa, części, przegląd czy myjnia, bo samochód zgodnie z art. 86a ust. 4 oraz ust. 12 ustawy o VAT wykorzystywany jest tylko do działalności gospodarczej.
Fiskus takiej możliwości nie widział. Pod koniec lutego 2022 r. uznał, że w przypadku podatnika nie są spełnione przesłanki do uznania Porsche Cayman jako wykorzystywanego wyłącznie do działalności gospodarczej. A to dlatego, że zdaniem urzędników sposób jego wykorzystania i nadzór kontrolny określony w regulaminie, jest do tego niewystarczający. Fiskus zauważył, że już samo parkowanie auta w miejscu zamieszkania, co do zasady, pozwala na potencjalne wykorzystanie go do celów prywatnych. I w żaden sposób nie zmienia tego wprowadzony regulamin.
Zdaniem urzędników choć procedury wprowadzone przez przedsiębiorcę mogą zniechęcać do używania samochodu służbowego do celów prywatnych, to nie są w stanie w rzeczywistości wyeliminować użytku prywatnego. Dlatego podatnikowi przysługuje prawo do odliczenia tylko 50 proc. VAT z faktur związanych z eksploatacją czyli z uwzględnieniem ograniczeń wynikających z art. 88 ustawy o VAT.
Mężczyzna zaskarżył interpretację i wygrał. Rzeszowski WSA nie miał wątpliwości, że została ona wydana z istotnym naruszeniem prawa materialnego.
Sąd przypomniał, że zgodnie z ustawą o VAT w przypadku wydatków związanych z pojazdami samochodowymi, zasadniczo odliczenie jest ograniczone do 50 proc. Jednak reguła ta doznaje ograniczeń, m.in., gdy są one wykorzystywane wyłącznie do działalności gospodarczej podatnika. A zgodnie z przepisami auto będzie mogło być za takie uznane, jeżeli sposób jego wykorzystywania, zwłaszcza określony w zasadach jego używania, dodatkowo potwierdzony prowadzoną dla niego ewidencją przebiegu pojazdu, wykluczy użycie go do celów niezwiązanych z działalnością gospodarczą.
WSA zauważył jednak, że art. 86a ust ust. 3 pkt 1 lit. a i ust. 4 pkt 1 ustawy o VAT nie zawierają żadnych szczegółowych regulacji, w szczególności nie precyzują w jaki sposób podatnik, dla celów odliczenia VAT ma wyeliminować możliwość użycia pojazdów samochodowych do celów niezwiązanych z działalnością gospodarczą. Niemniej w orzecznictwie prezentowany jest pogląd, że może tego dokonać za pomocą wprowadzonych regulaminów, umów, zarządzeń wraz z podjęciem dodatkowych działań zabezpieczających ich wykonanie. Działania te muszą być dostosowane do specyfiki działalności przedsiębiorstwa i sposobu używania dla jego celów pojazdów. Określone przez podatnika zasady używania pojazdów muszą obiektywnie potwierdzać, że są one wykorzystywane wyłącznie do działalności i nie ma możliwości ich prywatnego użytku.
Sąd nie zgodził się, że samo parkowanie czy garażowanie auta firmowego w miejscu zamieszkania, dyskwalifikuje możliwość pełnego odliczenia. Zwłaszcza, jeżeli jest to zarazem miejsce siedziby przedsiębiorstwa i potrzeba dysponowania pojazdem "w każdym czasie" jest podyktowana specyfiką prowadzonej działalności.
A zdaniem WSA specyfika działalności skarżącego wymaga, aby miał pod ręką pojazd służbowy, którym dojeżdża do miejsc prowadzenia działalności gospodarczej w kraju i zagranicą tj. w Niemczech. W konsekwencji z wniosku jednoznacznie wynika, że sporne auto w działalności gospodarczej skarżącego jest wykorzystywany wyłącznie do jej celów. I nie zmienia tego to, że skarżący nie zatrudnia pracowników ani jakiej klasy jest samochód i jaką wartość przedstawia. Sąd wytknął też fiskusowi pomijanie specyfiki działalności skarżącego oraz to, że posiada on do dyspozycji inne pojazdy, które w razie potrzeby wykorzystywane są czy to do celów prywatnych czy też mieszanych.
WSA zgodził się, że możliwość pełnego odliczenia podatku naliczonego w związku z wydatkami eksploatacyjnymi pojazdu nie może być warunkowana istnieniem czy nieistnieniem potencjalnej nawet, możliwości wykorzystania auta dla celów niezwiązanych z prowadzoną działalnością gospodarczą podatnika. Zasady logiki oraz doświadczenia życiowego nakazują bowiem przyjąć, że nawet najlepiej skonstruowany przez podatnika katalog zasad użytkowania, nie jest w stanie zapobiec użytkowi prywatnemu, bo w grę wchodzi tzw. "czynnik ludzki”. Wyrok nie jest prawomocny.
Sygn. akt I SA/Rz 272/22