Wydawałoby się, że wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów (WNT) jest jedną z prostszych instytucji w VAT. Transakcja polega na nabyciu towarów od podmiotu z innego kraju unijnego, z transportem ich do Polski i jest rozliczana na zasadzie samonaliczenia podatku, więc pozornie nic w tej konstrukcji nie wskazuje na ryzyko zaistnienia kontrowersji czy sporów.
Niestety, polskie przepisy tę prostą instytucję potrafiły znacząco skomplikować. Grzechem pierworodnym w tym zakresie były modyfikacje ustawy o VAT dokonane w latach 2016 i 2017, które wprowadziły rozliczanie WNT w tzw. szyku rozwartym (VAT należny w innym miesiącu, VAT naliczony w innym). Dotyczyło to dwóch sytuacji: zbyt późnego (po trzech miesiącach) rozliczenia WNT oraz zbyt późnego (również po trzech miesiącach) otrzymania faktury. Konieczność rozliczania WNT w szyku rozwartym doprowadziło do wielu sporów pomiędzy podatnikami i organami podatkowymi. Spory te ogniskowały się wokół zasady neutralności VAT wyrażonej w dyrektywie 2006/112. Podatnicy uważali, że szyk rozwarty łamie tę zasadę (ponieważ obciąża podatników ciężarem tymczasowo nieodliczalnego VAT), organy podatkowe natomiast stały na stanowisku, że przepisy polskie nie naruszają regulacji unijnych i należy je stosować. Sprawa znalazła swój finał przed Trybunałem Sprawiedliwości UE (wyrok z 18 marca 2021 r. w sprawie C-895/19), który uznał polską ustawę o VAT – w zakresie, w jakim polski sąd sformułował pytanie prejudycjalne - za sprzeczną z dyrektywą.