Zwykli Polacy, ale też tysiące polskich przedsiębiorców bardzo angażują się w pomoc ofiarom trwającej już prawie miesiąc wojny w Ukrainie. Żeby wspomóc uchodźców, firmy nie tylko przekazują własne zapasy, ale i specjalnie wydają pieniądze na zakupy. Większość nie zastanawia się nad konsekwencjami podatkowymi. A te są bardzo poważne, zwłaszcza w VAT.
Czubek góry
Część przedsiębiorców już się przekonuje, że rozwiązania podatkowe wprowadzone w związku z agresją Rosji na Ukrainę niekonieczne przystają do rzeczywistości.
– Mamy już sygnały od firm działających w grupach, w skład których wchodziły spółki z Ukrainy. One już mają problem z podatkowym rozliczeniem bezpośredniej pomocy oferowanej pracownikom, którzy zostali ewakuowani z Ukrainy. Dla firm, które zapewniają im mieszkanie i wsparcie finansowe, nie jest to neutralne podatkowo. Regulacje wprowadzone niedawno w PIT i CIT pozwalają na rozliczenie takich wydatków w koszty, ale nie, gdy pomoc kierowana jest bezpośrednio do potrzebujących – tłumaczy Sławomir Mikołajuk, radca prawny w DLA Piper Giziński Kycia sp.k.
Czytaj więcej
Brak rejestracji uchodźcy w polskim systemie nie wstrzymuje możliwości jego legalnej pracy.
A to zaledwie czubek góry lodowej. Większy problem jest z VAT.