Prawo przedsiębiorców miało być konstytucją dla biznesu. Dawać ochronę i wspierać wolność działalności gospodarczej. A jedna z fundamentalnych zasad to zawiadamianie przedsiębiorcy o zamiarze wszczęcia kontroli. W teorii niezapowiedziana wizyta kontrolerów w firmie miała być wyjątkiem. W skarbówce kontrolę na tzw. legitymację dopuszczono, gdy jest niezbędna dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia skarbowego, lub zabezpieczenia dowodów jego popełnienia. Niestety, w praktyce fiskus nie widzi nic dziwnego w tym, że chce „zapobiegać" rzekomemu przestępstwu z odległej przeszłości. Tak stało się w sprawie, którą niedawno zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim.
Czytaj więcej
O instrumentalnym charakterze potraktowania przez urzędników postępowania karnego skarbowego świadczy wszczęcie go na 15 dni przed przedawnieniem.
Trwała ondulacja na celowniku
W sprawie chodziło o rozliczenie zryczałtowanym PIT za 2018 r. Zaczęła się, gdy na początku 2020 r. skarbówka na swój celownik wzięła fryzjerkę. Kontrolerzy, którzy zjawili się u niej bez wcześniejszej zapowiedzi, nie tylko pieczołowicie sprawdzili jej dokumentację, w tym raporty z kas fiskalnych oraz faktury zakupowe na farby do włosów i inne kosmetyki. Przeanalizowali też skrupulatnie stosowane przez nią ceny usług, m.in. za farbowanie czy trwałą ondulację, a także sprawdzili, jak one kształtowały się u konkurencji. Ostatecznie doszli do wniosku, że kobieta zaniżyła wartość przychodów z usług fryzjerskich i sprzedaży wód toaletowych, a jej ewidencja przychodów jest nierzetelna. A to zaowocowało ustaleniem zobowiązania na ponad 16 tys. zł.
Fryzjerka nie zgadzała się z taką oceną jej rozliczeń. W skardze do sądu administracyjnego zarzuciła przede wszystkim, że fiskus podjął decyzję autorytatywnie i uruchomił kontrolę bez procedury zawiadamiania o takim zamiarze. Jej zdaniem urzędnicy na niesprecyzowanych zasadach uznali, że popełniła przestępstwo podatkowe lub wykroczenie. A takie działania w sposób oczywisty naruszają przepisy ordynacji podatkowej.
Różne przypadki
Gorzowski WSA uwzględnił jej skargę. Przypomniał, że w świetle prawa przedsiębiorców co do zasady kontrole planuje się i przeprowadza po uprzednim dokonaniu analizy prawdopodobieństwa naruszenia prawa w działalności gospodarczej. I jak wyjaśniał w pisemnym uzasadnieniu sędzia WSA Dariusz Skupień, w art. 48 ust. 1 prawa przedsiębiorców nałożono na organ kontroli obowiązek zawiadamia przedsiębiorcy o zamiarze wszczęcia kontroli, z wyjątkami wskazanymi w ust. 11. Sąd zgodził się z fiskusem, że jednym z nich jest – tj. art. 48 ust. 11 pkt 2 – sytuacja, gdy przeprowadzenie kontroli jest niezbędne dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia skarbowego, lub zabezpieczenia dowodów jego popełnienia. Ale w spornej sprawie fiskus zastosował ją bezprawnie.