Wybór formy opodatkowania uzależniony jest od wielu zmiennych. Generalnie wskutek Polskiego Ładu cała kalkulacja się zmieniła, obliczenia z poprzednich lat są już nieaktualne.
Co pani radzi swoim klientom?
Niestety, nie ma uniwersalnej porady. Każdemu przedsiębiorcy trzeba przeprowadzić indywidualną kalkulację.
Jakiś przykład?
Przy rocznym dochodzie w wysokości 140 tys. zł bardziej opłaca się podatek liniowy niż według skali. Oczywiście jeśli przedsiębiorca nie korzysta z dodatkowych preferencji, jak rozliczenie z małżonkiem czy ulga na dzieci, które są możliwe tylko na skali. Ale żeby porównać liniowy PIT czy skalę z ryczałtem trzeba już wiedzieć, czym przedsiębiorca się zajmuje, bo od tego zależy stawka podatku. A także – jakie ma wydatki na biznes.
W takim razie załóżmy, że przedsiębiorca ma 700 tys. zł przychodu i 200 tys. zł kosztów, czyli 500 tys. zł dochodu rocznie. Skala się nie opłaca. Liniowy PIT czy ryczałt?
Maksymalna składka zdrowotna na ryczałcie to niecały 1 tys. zł miesięcznie, czyli rocznie mniej niż 12 tys. zł. Na liniowym PIT składka wyniesie 24,5 tys. zł. Czy oznacza to, że ryczałt zawsze jest korzystniejszy? Nie, bo jeśli przedsiębiorca ma przychód 700 tys. zł i jest na 17-proc. stawce, zapłaci 119 tys. zł podatku. A na liniowym – 95 tys. zł (19 proc. od dochodu 500 tys. zł). W sumie wychodzi na to, że na ryczałcie straci. Ale jeśli prowadzi działalność opodatkowaną niższą stawką, ryczałt jest lepszy.
Słyszy się, że w tym roku ryczałt mocno zyska na popularności. Też tak pani uważa?
Mam wśród klientów ponad 100 przedsiębiorców, którzy są osobami fizycznymi. Około 20 proc. jest na ryczałcie. Widzę już, że na pewno ten procent się zwiększy.
Powtórzę jednak, że wszystko zależy od indywidualnych wyliczeń. Powiedziałam już intuicyjnie paru klientom, co będzie dla nich najlepsze, a po przeprowadzeniu analizy z uwzględnieniem wszystkich indywidualnych aspektów okazało się, że jest inaczej.
Dodam też, że sporo rzeczy z Polskiego Ładu jest jeszcze niewyjaśnionych, co utrudnia symulacje. Przykładowo kwestia składki zdrowotnej za styczeń dla przedsiębiorców na liniowym PIT. Z przepisów wynika, że powinna wynieść, zgodnie z nowymi zasadami, 4,9 proc. podstawy wymiaru. Ministerstwo Finansów i ZUS twierdzą jednak, że składki za styczeń dotyczą stare zasady, czyli wynosi 9 proc. podstawy wymiaru.
Na szczęście na zmianę formy rozliczenia mamy czas do 21 lutego. Chyba że ktoś jest na karcie podatkowej, wtedy zawiadamia fiskusa o zmianie do 20 stycznia.
Co panią najbardziej zaskoczyło w Polskim Ładzie?
Zmiana zasad rozliczania składki zdrowotnej za osoby współpracujące w biznesie. Z reguły jest to małżonek albo dzieci. Przed Polskim Ładem składka za osoby współpracujące wynosiła 381,81 zł miesięcznie, z czego większość przedsiębiorca odliczał od podatku. Teraz wyniesie powyżej 500 zł, bez ulgi w PIT. Podnosi to koszty rodzinnego biznesu. Nie muszę dodawać, że to bardzo niemiłe zaskoczenie. I kompletnie nie rozumiem intencji ustawodawcy. Ani to zmiana uszczelniająca, ani upraszczająca. Wygląda na to, że wprowadzono ją po to, aby zwiększyć obciążenia przedsiębiorców.
A jakaś marchewka dla przedsiębiorców?
Przede wszystkim podniesienie kwoty wolnej od PIT. Skorzystają na tym przedsiębiorcy na skali. Nie zapłacą podatku od 30 tys. zł dochodu rocznie. W skali podniesiono też próg, 32 proc. PIT zapłacimy dopiero po przekroczeniu 120 tys. zł rocznego dochodu. Polski Ład wprowadza nowe zwolnienia, m.in. dla osób mających czwórkę i więcej dzieci. A także ulgi, np. na sponsoring. Choć od razu trzeba zaznaczyć , że nowe preferencje są dość skomplikowane i już budzą wątpliwości.
Rozpoczęliśmy dowcipem, tak też zakończmy. Dlaczego Paulo Sousa opuszcza naszą reprezentację? Bo policzył, ile zyska na Polskim Ładzie.
Też niezłe. Paulo Sousa pewnie rozlicza się w Portugalii, ale ten dowcip dobrze oddaje stan ducha niektórych osób, które zorientowały się już, jak nowe przepisy wpłyną na ich portfele.
Izabela Leśniewska jest doradcą podatkowym w kancelarii Alo-2, szkoleniowcem w Krajowej Izbie Doradców Podatkowych oraz współautorem programów podatkowych