Fiskus nie musi udowadniać, że w danej sprawie doszło do VAT-owskiego oszustwa. Wystarczy, że nie można zidentyfikować wykonawcy usługi. To pozbawia nabywcę prawa do odliczenia. Takie są wnioski z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-154/20 Kemwater ProChemie.
Czytaj więcej
Kto świadczy usługi zwolnione, będzie mógł zrezygnować z tego zwolnienia i odzyskiwać podatek.
Orzeczenie dotyczy czeskiej firmy, w której fiskus przeprowadził kontrolę i zakwestionował VAT-owskie rozliczenie. A konkretnie prawo do odliczenia podatku z usług reklamowych świadczonych w czasie turniejów golfa. Okazało się bowiem, że kontrahent nie mógł sobie przypomnieć, czy faktycznie wykonał te usługi. Firma też nie potrafiła wykazać, czy spółka widniejąca na fakturze rzeczywiście była ich dostawcą.
Kontrola skończyła się wymierzeniem VAT oraz kary pieniężnej, a sprawa ostatecznie trafiła do TSUE.
Ten przypomniał, że jednym z warunków odliczenia jest posiadanie przez wykonawcę usługi, który widnieje na fakturze, statusu podatnika. Wykazanie tego warunku należy, co do zasady, do nabywcy, który chce skorzystać z prawa do odliczenia. Ma obowiązek przedstawienia obiektywnych dowodów na to, że usługi zostały faktycznie wyświadczone przez podatnika.