Około 45 tys. przedsiębiorców odprowadza w trakcie roku uproszczone zaliczki na PIT. Polski Ład ich nie likwiduje, ale ci, którzy z nich korzystają, i tak będą musieli co miesiąc liczyć dochód na potrzeby składki zdrowotnej.
– Zaletą uproszczonych zaliczek jest to, że płacimy je w stałej wysokości, na podstawie dochodów z poprzednich lat. Oczywiście przedsiębiorca i tak musi na bieżąco księgować przychody i koszty, ale jeśli wybrał zaliczki uproszczone, nie musi ich co miesiąc na nowo wyliczać. Dają też większy komfort rozliczenia, bo firma ma więcej czasu na rozwiązanie podatkowych dylematów – tłumaczy Tomasz Wilk, doradca podatkowy w kancelarii Sendero.
Czytaj więcej:
Zasady obliczania uproszczonych zaliczek znajdziemy w art. 44 ust. 6b ustawy o PIT. Mogą je odprowadzać zarówno przedsiębiorcy rozliczający się według skali, jak i płacący podatek liniowy. U tych pierwszych zaliczka to jedna dwunasta podatku (obliczonego według aktualnej skali) od dochodu wykazanego w zeznaniu składanym w zeszłym roku. Jeśli wyszła w nim strata albo ich dochód nie przekroczył kwoty powodującej obowiązek zapłaty podatku, liczą zaliczkę od dochodu z poprzedniego zeznania. U liniowców uproszczona zaliczka to jedna dwunasta podatku wyliczonego przy zastosowaniu 19-proc. stawki.
Te zasady się w przyszłym roku nie zmienią (poza drobnymi korektami). Przedsiębiorcom dojdą za to nowe obowiązki związane z rozliczeniem składki zdrowotnej. Teraz płacą ją w stałej wysokości. Jej większą część odliczają od PIT (także już przy zaliczkach). Polski Ład likwiduje ulgę, inaczej też będzie ustalana wysokość składki. Przedsiębiorcy na skali podatkowej zapłacą 9 proc. dochodów z biznesu. Dla tych, którzy korzystają z liniowego PIT, składka wyniesie 4,9 proc. dochodu.