Niemal miliard złotych z tytułu podatku u źródła domagają się władze skarbowe po 197 kontrolach firm w ciągu ostatnich pięciu lat. Takie dane zebrali eksperci firmy doradczej PwC z 15 urzędów celno-skarbowych. Ich zdaniem zainteresowanie fiskusa tą daniną będzie rosło.
Miliard od transferów
Tak zwany podatek u źródła (ang. withholding tax, WHT) jest rodzajem podatku dochodowego. Ma stawkę 19 lub 20 proc. i obciąża płatności z Polski za granicę z tytułów różnych należności polskiego podmiotu wobec jego zagranicznego partnera biznesowego. Często chodzi tu o podmioty powiązane.
WHT jest należny od dywidend, odsetek od pożyczek lub należności licencyjnych (np. za używanie znaku towarowego). Formalnie podatnikiem jest podmiot zagraniczny, ale za naliczenie i odprowadzenie tego podatku odpowiada podmiot z Polski. I to właśnie u tych ostatnich dochodzi do kontroli w tym zakresie.
Czytaj więcej
Już od 2022 r. mają się zmienić zasady opodatkowania wypłat dla zagranicznych kontrahentów. Celem jest ograniczenie uciążliwych procedur.
Z analizy PwC wynika, że łączna kwota ustaleń organów skarbowych z tytułu WHT sięgnęła 815,5 mln zł. Chodzi tu o ustalenia, czyli kwotę oszacowaną przez skarbówkę jako należną, a nie kwoty realnie wpłacone. Zdarza się bowiem, że firmy kwestionują wyniki kontroli i podejmują walkę w sądzie. Jednak eksperci tej firmy przewidują, że aktywność fiskusa nie zmaleje i do końca 2021 r. kwota ustaleń sięgnie 1 mld zł.