Kto zataił dochód, ma prawo do korekty rozliczenia

Podatnik nie ma obowiązku gromadzenia dowodów potwierdzających swą przestępczą działalność. Dowody jego nierzetelności musi zebrać organ podatkowy

Publikacja: 21.03.2012 09:00

Tak orzekł WSA w Olsztynie w wyroku z 7 marca 2012 r. (I SA/Ol 69/12), uchylającym decyzję dyrektora izby skarbowej.

Zaniżony obrót

Sprawa dotyczyła wymiaru podatku dochodowego od osób fizycznych za 2005 r. Skarżąca prowadziła wtedy handel detaliczny. W 2006 r. złożyła zeznanie, w którym wykazała stratę z działalności gospodarczej. Następnie w 2011 r. skorygowała to zeznanie, wykazując dochód oraz podatek do zapłaty. W uzasadnieniu korekty wyjaśniła, że w pierwotnym zeznaniu zaniżyła obroty, ponieważ dla celów podatkowych wykazywała tylko ich część, średnio 1/3.

Rzeczywiste dzienne utargi ewidencjonowała w zeszycie, który został zniszczony, niemniej były one wyższe o 2/3, dlatego w korekcie obroty zwiększyła o taką wartość. Postępowała w ten sposób, ponieważ chciała uniknąć obowiązku zainstalowania kasy fiskalnej.

Wskazała jednocześnie, że konsekwencją nierzetelnego ewidencjonowania obrotów są obecnie prowadzone przez organ podatkowy postępowania w zakresie dochodów ze źródeł nieujawnionych, co uświadomiło jej konieczność złożenia korekty zeznania.

Fiskus: nie było nierzetelności

Naczelnik urzędu skarbowego tych argumentów jednak nie uwzględnił. Stwierdził, że prawidłowość rozliczenia podatku za 2005 r. była już kontrolowana i podatkową księgę przychodów i rozchodów uznano za rzetelną.

Wyjaśnienia podatniczki, że strata poniesiona w 2005 r. (kolejny rok z rzędu) jest skutkiem zmiany branży i przeceny towarów, uznano za racjonalne. Naczelnik stwierdził więc, że złożona korekta ma na celu jedynie uniknięcie postępowań podatkowych w zakresie nieujawnionych źródeł, bo już deklaracji VAT podatniczka nie skorygowała.

Także dyrektor izby skarbowej uznał, że wyjaśnień co do przyczyn korekty podatniczka nie poparła wiarygodnymi dowodami. Nie ujawniły się też żadne fakty, które podważałyby rzetelność przeprowadzonej u niej kontroli. Ustaleń zawartych w protokole po jej zakończeniu podatniczka nie kwestionowała, obecne zarzuty są więc spóźnione.

Podatnik może się przyznać

Sprawa trafiła do WSA. Skarżąca argumentowała, że nie można uznać za racjonalne żądania, aby podatnik, który nie rozliczył się rzetelnie i np. zataił dochód, nie mógł się do tego przyznać, tylko czekał, aż mu urząd wymierzy podatek według sankcyjnej 75-proc. stawki. Jeżeli nawet skarżąca ujawniła zaniżanie dochodów dopiero na etapie postępowań dotyczących nieujawnionych źródeł przychodów, to przecież brak jest podstaw prawnych, aby pozbawiać ją takiej możliwości.

Skoro organ prowadzi postępowania w sprawie nieujawnionych źródeł, to znaczy, że jakieś źródło przychodów było, a jakie mogło być inne niż działalność gospodarcza. Uzasadnienie korekty było więc wiarygodne i organ powinien sprawę dogłębnie zbadać.

Organu podatkowy stwierdził natomiast, że zniszczenie dokumentów (zakładając, że były rzetelne) uniemożliwia zbadanie, o ile w rzeczywistości skarżąca zaniżała obroty, a tym samym potwierdzenie, czy korekta odpowiada prawdzie.

Ciężar dowodu

Sąd przekonały jednak argumenty skarżącej. Stwierdził, że przepisy podatkowe dają podatnikowi prawo skorygowania zeznania i skarżąca z tego skorzystała. Przy tym nie uzależniają możliwości korekty od jej przyczyn. Podatnik ma prawo kalkulować i oceniać, jakie działanie mu się opłaca.

Przykładowo, instytucja czynnego żalu nie wymaga, aby podatnik się wytłumaczył, dlaczego postąpił niezgodnie z prawem, tylko aby czyn ujawnił. Podobnie jest przy korekcie zeznania podatkowego. Trudno bowiem wymagać, aby podatnik gromadził i przedstawiał dowody na swą przestępczą działalność.

Organ po otrzymaniu korekty i wyjaśnień skarżącej powinien ponownie zbadać księgi i ustalić, czy uzyskanie wskazanych przez nią przychodów było możliwe. Skoro pojawiło się skorygowane zeznanie, oświadczenie skarżącej co do wcześniejszej nierzetelności, zeznania świadków (rodziców), którzy de facto uczestniczyli w przestępczej działalności, bo w fałszowaniu dokumentacji podatkowej organ powinien poddać analizie otrzymane dowody, a nie intencje podatnika przy składaniu korekty.

Faktem jest, że kontrola działalności za 2005 r. może być trudna, ale ostatecznie można rozważyć zastosowanie instytucji szacowania.

Tak orzekł WSA w Olsztynie w wyroku z 7 marca 2012 r. (I SA/Ol 69/12), uchylającym decyzję dyrektora izby skarbowej.

Zaniżony obrót

Pozostało 97% artykułu
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe