Naczelny Sąd Administracyjny wydał ostatnio wyrok w sprawie opodatkowania elektrowni wiatrowych w kontekście ewentualnego naruszenia prawa unijnego (II FSK 3290/17). Jednak w zakresie dotyczącym pomocy publicznej orzeczenie jest zdecydowanie błędne. I to z kilku powodów.
Przede wszystkim prawo pomocy publicznej ma zapobiec zróżnicowaniu warunków konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami znajdującymi się w porównywalnej sytuacji. Wszyscy wytwórcy energii elektrycznej znajdują się w porównywalnej sytuacji, ponieważ wytwarzają i oferują klientom dokładnie ten sam produkt. Sąd zaś błędnie skupił się na porównywaniu technicznych cech instalacji, które mają wtórne znaczenie w prawie pomocy publicznej.
Wyrok NSA zupełnie abstrahuje też od wytycznych Komisji w sprawach pomocy publicznej w energetyce. Wyraźnie z nich wynika, że poszczególne branże bezpośrednio ze sobą konkurują i wspieranie przez państwo tylko niektórych z nich stanowi pomoc publiczną. Ponadto NSA całkowicie pomija wiele decyzji Komisji, w tym wydanych także w stosunku do Polski w sprawie zielonych certyfikatów, aukcji OZE czy rynku mocy, które jednoznacznie potwierdzają, że kwestie pomocy publicznej udzielanej przez Polskę należy oceniać w kontekście całego rynku wytwarzania energii elektrycznej, a nie jego poszczególnych branż.
Stanowiska sądu nie da się również pogodzić z utrwalonym orzecznictwem sądów unijnych, które wielokrotnie potwierdzały, że wsparcie państwa kierowane do jednej tylko grupy wytwórców energii elektrycznej jest z natury selektywne.
Ze względu na swoje mery toryczne wady stanowisko NSA bardzo rozczarowuje. Niemniej wiele tego typu sporów czeka na rozstrzygnięcia i nie można wykluczyć, że będą odmienne. Sprawa jest zatem daleka od wyjaśnienia, a wyrok NSA z 16 lipca stanowi w niej tylko jeden, choć niezbyt fortunny, głos.