Aż 30 mln zł trzeba będzie wyłożyć na zabezpieczenie handlu suszem tytoniowym. Na tyle resort finansów oszacował ryzyko niezapłaconej akcyzy od tego surowca do produkcji papierosów. Miałyby ją składać podmioty pośredniczące w skupie.
Firmy bez szans na wysoką kaucję
Ministerstwo Finansów usprawiedliwia swoje plany koniecznością walki z szarą strefą w obrocie wyrobami tytoniowymi. Taki surowiec cieszy się zainteresowaniem różnych nielegalnych wytwórni, stąd zamiar opodatkowania go już w tej fazie. Jednak zdaniem przedsiębiorców z branży tytoniowej planowane zabezpieczenia są zbyt wysokie.
– Jeśli skupuję w ciągu roku susz tytoniowy za 10 mln zł, to w żadnym banku nie mam szans na uzyskanie gwarancji na kwotę kilkakrotnie przekraczającą moje roczne obroty – zwraca uwagę Michał Hyz z firmy Łukowa Tobacco.
Projekt nowelizacji ustawy akcyzowej był już zmodyfikowany, kiedy przedsiębiorcy zwrócili uwagę Ministerstwu Finansów na zaporową wysokość zabezpieczeń. Wprowadzono możliwość obniżania zabezpieczenia przez naczelnika właściwego urzędu celnego do wysokości 1 mln zł na każde 1000 ton suszu.
– Kryteria takich indywidualnych ulg wydają się niejasne i obawiam się, że będą zależały od dobrej woli naczelnika urzędu celnego – obawia się Michał Hyz.