Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną spółki, która nie zgadzała się z nakazem okręgowego inspektora pracy. To przestroga dla firm, które bez wyraźnej zgody pracownika chciałyby coś uszczknąć z jego comiesięcznej pensji.
W sprawie chodziło o koszty prywatnego użytku auta służbowego przez jednego z pracowników spółki z o.o. Z pisemnej umowy użyczenia wynikało, że to pracownik ma ponosić koszty prywatnego używania auta. Wyraził też zgodę na potrącanie z pensji kosztów wyliczonych według stawki za przejazd 1 km – 0,8358 zł.
We wrześniu 2018 r. pracodawca wypowiedział mu umowę o pracę. A w kolejnym piśmie firma złożyła oświadczenie o potrąceniu mu ponad 6,5 tys. zł z łącznie 8,1 tys. zł pensji za wrzesień i październik.
Czytaj też: Rozliczanie jazd prywatnych służbowym autem czasem z ewidencją
Były pracownik z dużej części dwóch ostatnich pensji rezygnować nie zamierzał. I miał rację, bo w styczniu 2019 r. inspektor pracy nakazał spółce wypłacić zaległe części obu pensji. A to dlatego, że potrącenie było niezgodne z prawem.