Zajęcia komornicze: zleceniobiorca z podwójnymi potrąceniem pensji

Otrzymując od komornika wezwanie do potrąceń, trzeba szczególnie uważać, gdy dłużnikiem jest pracownik łączący w firmie etat ze zleceniem. Część jego pensji należnej z poszczególnych umów trzeba czasem przesyłać różnym komornikom.

Publikacja: 21.04.2016 05:50

Zajęcia komornicze: zleceniobiorca z podwójnymi potrąceniem pensji

Foto: www.sxc.hu

Zajęcie wynagrodzenia za pracę, które będzie dostarczone pracodawcy w związku z egzekucją dotyczącą pracownika, to dla zatrudniającego dodatkowe obowiązki. Ustawodawca ukształtował pracodawcę jako biernego pośrednika między organem dokonującym egzekucji, czyli komornikiem, a osobą, której egzekucja dotyczy, czyli dłużnikiem, będącym pracownikiem zakładu.

Wykaz zarobków

W przeciwieństwie do komornika pracodawca nie otrzymuje z racji dokonywania obowiązkowych potrąceń żadnego wynagrodzenia. Ponadto ciążą na nim obowiązki i odpowiedzialność w razie nieprawidłowego wykonania zajęcia. Przede wszystkim na każde zajęcie komornicze szef musi odpowiedzieć w formie oświadczenia, o którym mowa w art. 882 Kodeksu postępowania cywilnego (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 101). W nim ujawnia zestawienie zarobków za trzy miesiące poprzedzające zajęcie, za każdy miesiąc oddzielnie, zestawienie periodyczne wynagrodzenia za pracę oraz pokazuje oddzielnie dochody pracownika z wszelkich innych tytułów. Ponadto pracodawca podaje, w jakiej kwocie i w jakich terminach zajęte wynagrodzenie będzie przekazywał wierzycielowi, podaje także przeszkody w realizacji egzekucji. Szczególnie chodzi o to, czy wynagrodzenie nie jest już przedmiotem egzekucji, czy inne osoby roszczą sobie prawa, czy i w jakim sądzie toczy się sprawa o zajęte pobory.

Oprócz tego, jeżeli zmienią się okoliczności, szef musi o tym niezwłocznie zawiadomić komornika. W ten sposób komornik ma pełną wiedzę o zarobkach uzyskiwanych od pracodawcy. Jeżeli więc etatowiec ma umowę o pracę, a pracodawca później zawrze jeszcze zlecenie z pracownikiem, należy o tym powiadomić komornika.

Przykład

Od 1 stycznia 2015 r. pan Jan jest pracownikiem, 7 marca 2016 r. jego szef otrzymał od komornika zajęcie wynagrodzenia pana Jana za niespłacony kredyt bankowy. Pan Jan nie ma dodatkowej umowy--zlecenia z pracodawcą. Po miesiącu pracodawca zawarł z nim takie zlecenie. Pracodawca musi powiadomić o tym komornika, który ustosunkuje się do tej informacji.

Kiedy szef odpowiada

Gdy pracodawca nie powiadomi komornika o zawarciu umów cywilnoprawnych z pracownikiem dłużnikiem, może go obciążyć odpowiedzialność odszkodowawcza wobec wierzyciela. Zgodnie z ukształtowaną przez Sąd Najwyższy wykładnią jest to odpowiedzialność deliktowa (określona w art. 886 § 3 k.p.c.) i oparta na zasadzie winy. Aby pracodawca w taki sposób odpowiadał, należy mu przypisać winę i bezprawność działania. Potwierdził to Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 30 stycznia 2015 r. (V ACa 551/14). Uznał w nim, że „przesłankami odpowiedzialności z art. 886 § 3 k.p.c. są bezprawne i zawinione zachowanie pracodawcy, powstanie szkody w majątku wierzyciela egzekwującego oraz związek przyczynowy między zachowaniem pracodawcy a szkodą. Skuteczność omawianego powództwa uzależniona jest od kumulatywnego spełnienia wskazanych przesłanek".

Dlatego wierzyciel będzie musiał wykazać pracodawcy winę, szkodę oraz udowodnić związek przyczynowo-skutkowy między tymi wydarzeniami, aby mógł otrzymać odszkodowanie. Jeżeli takie zawinienie zostanie wykazane, niezależnie czy będzie to wynikać z winy umyślnej, czy nieumyślnej, i powstanie szkoda u wierzyciela, a między tymi faktami będzie związek przyczynowo-skutkowy, pracodawca może być pociągnięty do odpowiedzialności materialnej. Będzie więc musiał zapłacić tę część długu pracownika, której w wyniku własnego zaniechania nie potrącił i nie przekazał komornikowi, tylko wypłacił pracownikowi.

Zbieg egzekucji

Prawdziwą zmorą dla pracodawców są zbiegi egzekucji sądowych. Oznacza to, że kilku komorników rości pretensje do tych samych rzeczy, wierzytelności lub praw. W tym przypadku oznacza to, że kilku komorników zajmuje pracownikowi wynagrodzenie za pracę. Zgodnie z zasadą z kodeksu postępowania cywilnego dana rzecz, wierzytelność lub prawo nie mogą być zajęte przez więcej niż jednego komornika. Dlatego jeżeli już jakiś komornik zajął podwładnemu wynagrodzenie za pracę, pracodawca musi powiadomić o tym kolejnego komornika. Wtedy komornicy między sobą powinni ustalić właściwy organ egzekucyjny, który połączy wszystkie zbiegi. Jeżeli pracownik ma wielu komorników, pracodawca każdemu z nich przesyła informację o prowadzeniu egzekucji z innymi obligatoryjnymi informacjami (zestawieniem wynagrodzeń itp.).

Zdarza się, że pracodawca zawiera z pracownikiem dodatkową umowę cywilnoprawną. Dzieje się to, gdy zlecenie nie mieści się w zakresie obowiązków pracowniczych. Wówczas etatowiec jest także wykonawcą kontraktu cywilnego, który normują przepisy kodeksu cywilnego. Niewątpliwie należy o tym powiadomić komornika. W praktyce niewykluczone, że pracownik będzie miał zajęte wynagrodzenie za pracę przez jednego komornika, natomiast należność z umów cywilnoprawnych trafi do innego komornika.

Przykład

Pan Michał miał zbieg egzekucji i jego wynagrodzenie za pracę zajęło dwóch komorników. Pierwszy z nich zajął tylko wynagrodzenie za pracę, bo wierzyciel wniósł egzekucję tylko z tego składnika. Natomiast drugi komornik oprócz wynagrodzenia za pracę zajął też inne wierzytelności. Mimo zbiegu egzekucji do wynagrodzenia za pracę nie nastąpił zbieg egzekucji z innych wierzytelności i drugi komornik nie przekazał do egzekucji innych należności do komornika, który wcześniej rozpoczął egzekucję. Dlatego należności z umów cywilnoprawnych szef przekazuje innemu komornikowi.

Część prawników uważa, że przy zbiegu egzekucji sądowych do tych samych rzeczy, wierzytelności lub praw, komornik sądowy, który jest niewłaściwy, powinien przekazać do dalszego prowadzenia całą sprawę egzekucyjną, a nie tylko egzekucję z rzeczy, co do której nastąpił zbieg egzekucji. W praktyce nie zawsze tak jest. Komornicy niechętnie pozbywają się egzekucji, mimo że zmuszają ich do tego przepisy, ponieważ na egzekucji komornik zarabia. Krajowa Rada Komornicza potwierdziła jednak, że komornik musi przekazać egzekucję tylko w tej części, w której nastąpił zbieg. Nie musi przekazywać całej sprawy.

Dlatego pracodawcy powinni dokładnie analizować treść zajęć sądowych doręczonych przez komorników. Część z nich na jednym zajęciu łączy kilka tytułów, wpisując to w nagłówku zajęcia. W tej sytuacji pracodawcy będzie się wydawać, że komornik zajął tylko wynagrodzenie, a z dokładnej analizy pisma może wynikać, że zajął też inne należności. W praktyce komornik rości sobie prawo do wszelkich kwot należnych od zakładu na rzecz dłużnika.

Pracodawca nie czeka

Problemy z potrąceniami pojawią się szczególnie przy kumulacji egzekucji. Będzie tak, gdy jedno ujęcie będzie ze stałą kwotą, np. alimenty, a wpłynie wniosek o kolejne zajęcie wynagrodzenia od innego komornika obejmujące potrącenie z pensji do limitu jego 50 proc. oraz zajęcie innych należności, w tym umów cywilnoprawnych.

Przykład

Pracownik ma zajęcie egzekucyjne z tytułu alimentów w wysokości 600 zł miesięcznie. Prowadzi je komornik właściwy dla sądu, który wydał wyrok w sprawie alimentów. Ponadto do pracodawcy wpłynęło zajęcie egzekucyjne dotyczące zaległej zapłaty czynszu przez pracownika wystawione przez innego komornika. Pracodawca powiadomił o zbiegu obu komorników i mimo że w dniu wypłaty nie został rozstrzygnięty zbieg egzekucji, pracodawca potrąca już trzy piąte z wynagrodzenia. Kwotę alimentów przekazuje właściwemu komornikowi, a przelanie części potrąconej i wynikającej z egzekucji za czynsz pracodawca wstrzymuje fizycznie do czasu, aż uzyska powiadomienie o prowadzeniu wspólnej egzekucji od właściwego komornika. W tym przypadku pracodawca realizuje egzekucje. Przelew z tytułu zajęcia innego niż alimentacyjne przekaże wtedy, gdy rozstrzygnie się, który komornik jest właściwy do prowadzenia egzekucji.

Z obowiązku egzekucji pracodawcy nie zwalnia to, że nastąpił ich zbieg. Musi ją prowadzić, ale środki deponuje u siebie aż do momentu, gdy wyłoni się jeden organ egzekucyjny. Wynika tak z art. 881 § 2 k.p.c. Co prawda wprost nie mówi on, że pracodawca ma deponować środki, ale wywodzi się to z ogólnego brzmienia normy prawnej i stwierdzenia, że aż do pełnego pokrycia długu pracownikowi nie wolno odbierać wynagrodzenia poza częścią wolną od zajęcia ani rozporządzać nim w żaden inny sposób.

Jakie granice

Przy potrąceniach z wynagrodzenia obowiązują ograniczenia z kodeksu pracy. Inaczej jest z potrąceniami z umów cywilnoprawnych. Tam zazwyczaj całą kwotę przekazuje się komornikowi, szczególnie gdy zlecenie bądź umowa o dzieło są dodatkową działalnością osoby zatrudnionej na etacie.

Zajęcie wynagrodzenia za pracę, które będzie dostarczone pracodawcy w związku z egzekucją dotyczącą pracownika, to dla zatrudniającego dodatkowe obowiązki. Ustawodawca ukształtował pracodawcę jako biernego pośrednika między organem dokonującym egzekucji, czyli komornikiem, a osobą, której egzekucja dotyczy, czyli dłużnikiem, będącym pracownikiem zakładu.

Wykaz zarobków

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a