Selekcjoner Biało-Czerwonych Patryk Rombel może zacierać ręce. Kielczanie tej jesieni na europejskiej arenie prezentują się znakomicie - wygrali sześć z ośmiu meczów, liderują grupie - a trener Tałant Dujszebajew szerokim gestem wpuszcza na parkiet Polaków. Były momenty, kiedy w spotkaniu z Macedończykami po boisku biegało jednocześnie nawet sześciu kadrowiczów.

Cały mecz między słupkami spędził Mateusz Kornecki i odbił 12 z 41 rzutów. 100-procentową skutecznością popisał się skrzydłowy Arkadiusz Moryto, który w pierwszej połowie zdobył siedem bramek. Coraz lepiej na środku obrony radzi sobie Tomasz Gębala, a przeciwko Vardarowi długo grał też w ataku. Dwa pierwsze gole w Lidze Mistrzów strzelił Michał Olejniczak, swoje minuty dostali Szymon Sićko i Cezary Surgiel, a na parkiecie pojawił się też grający trener Krzysztof Lijewski.

Podopieczni Dujszebajewa musieli sobie radzić bez Igora Karacicia i Sigvaldiego Gudjonssona, ale mecz był wyrównany tylko przez kwadrans. Goście zaczęli spotkanie od prowadzenia 5:2, ale już na przerwę to kielczanie schodzili z sześcioma golami przewagi. Jedną bramkę dla Vardaru zdobył Patryk Walczak, który walczy o miejsce na kole ze Stojancze Stoiłowem i Glebem Kalarashem.

Łomża VIVE dzięki wygranej jest bliżej ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Awans do najlepszej „ósemki” rozgrywek wywalczą dwa najlepsze zespoły grupy, cztery kolejne czeka rywalizacja w fazie TOP 12. Kielczanie mają pięć punktów przewagi nad Flensburgiem-Handewitt, ale Niemcy rozegrali dwa mecze mniej. Mistrzowie Polski za tydzień zmierzą się na wyjeździe z Paris-Saint Germain HB.