Wyniki rundy zasadniczej ważą dziś mniej, bo Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) zdecydowała, że do 1/8 finału awansują wszystkie drużyny. Stawką ostatnich spotkań grupowych jest jedynie rozstawienie. Dwie najlepsze drużyny nie tylko trafią na teoretycznie słabszych rywali, ale także w obu dwumeczach fazy pucharowej rozegrają rewanże przed własną publicznością.

Tempo rywalizacji jest szalone. Przekładanie meczów przez pandemią koronawirusa skazało podopiecznych Tałanta Dujszebajewa na trzy mecze Ligi Mistrzów i dwa występy ligowe w dziewięć dni. Łomża VIVE na europejskiej arenie najpierw pokonała Elverum Handball (39:29), później zaskakująco wysoko przegrała w Paryżu (26:37) i ograła na wyjeździe Węgrów (30:26).

Mistrzom Polski został tylko jeden mecz, 4 marca zmierzą się u siebie z SG Flensburgiem-Handewitt. Niemcy tracą do Łomży VIVE dwa punkty, ale rozegrali cztery mecze mniej. Tyle samo spotkań ma PSG, obecnie siedem punktów za kielczanami. Bardzo prawdopodobne, że nie wszystkie pozostałe mecze się odbędą i EHF - według nieznanych jeszcze zasad - zweryfikuje ich wyniki jako walkowery.

Kielczanie na pewno zajmą w grupie jedno z trzech pierwszych miejsc, a wiele wskazuje na to, że będą pierwsi albo drudzy. To oznacza, że w 1/8 finału Ligi Mistrzów zespół Dujszebajewa zagra z RK Celje Pivovarną Lasko lub HC PPD Zagrzeb i będzie zdecydowanym faworytem.

Pierwsze spotkania fazy pucharowej zaplanowano na 31 marca i 7 kwietnia.