Sytuacja była podbramkowa, zagraniczne media wieszczyły nawet wyprzedaż zawodników i rozpad drużyny. Kielce ostatecznie opuścił jedynie francuski rozgrywający Nedim Remili - za milion euro. Mistrz olimpijski z Tokio wybrał bogatszy Telekom Veszprem, ale sportowo stracił. Jego drużyna niedawno w ćwierćfinale Ligi Mistrzów przegrała właśnie z kielczanami.
Mistrzowie Polski znów wystąpią w turnieju Final Four, choć ich budżet - nieoficjalnie w ubiegłym roku sięgnął ok. 28 mln zł - dawałby raczej miejsce na początku drugiej dziesiątki europejskich drużyn. Prezes Bertus Servaas używa innych argumentów, zwłaszcza organizacyjnych oraz sportowych. Wielu zawodników ceni współpracę z trenerem Tałantem Dujszebajewem, znakiem rozpoznawczym kieleckiego klubu od lat jest także dobra, rodzinna atmosfera w szatni.
Mogli nie przetrwać
Mądre zarządzanie finansowe oraz sportowe sprawiły, że Barlinek Industria obronił właśnie mistrzostwo Polski i ma szansę nawet na potrójną koronę, bo kielczanie zagrają jeszcze z Orlen Wisłą Płock o krajowy puchar. - A grudniu można było pomyśleć, że nie dotrwamy do czerwca… - przyznaje w rozmowie z „Rz” drugi trener zespołu Krzysztof Lijewski.
Czytaj więcej
- FC Barcelona jest faworytem, ale to tylko jeden mecz. Czasami Goliat może przegrać z Dawidem - mówi drugi trener Barlinka Industrii Kielce Krzysztof Lijewski. Jego zespół w połowie czerwca zagra w turnieju Final Four Ligi Mistrzów.
Prezes Marian Urban podkreśla, że wyniki sportowe to ważny argument w rozmowach ze sponsorami. Umowa z Barlinkiem na razie obowiązuje do końca sezonu, klub negocjuje także z innymi partnerami. Właśnie sukcesy sprawiły najprawdopodobniej, że na koszulki zawodników wróci Łomża. Flagowy produkt browaru Van Pur pojawi się podczas finału Pucharu Polski oraz Final Four Ligi Mistrzów, który jest dziś najcenniejszym oknem wystawowym w świecie piłki ręcznej.