Polacy pojechali na mundial do Egiptu dzięki dzikiej karcie wywalczonej przez działaczy, zajęli najlepsze miejsce od 2015 roku, a kibice znów przeżywali emocje jak za dawnych lat.
– Nie płakałem, kiedy na początku nasze wyniki nie były dobre, i tak samo nie skaczę dziś z radości. Zostawiamy na boisku coraz mniej miejsca przypadkowi, ale wiem, że przed nami mnóstwo pracy – przyznaje Rombel w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Drużyna nie jest ani tak słaba, jak wielu wskazywało przed turniejem, ani tak mocna, jak pokazują wyniki z Hiszpanami (26:27) i Niemcami (23:23). – Bardzo podoba mi się praca Rombla, ale dopiero w 2023 roku będziemy mieli drużynę na poziomie, jakiego oczekujemy – mówi „Rzeczpospolitej” poprzedni selekcjoner Tałant Dujszebajew.
Mózgiem drużyny staje się mający nieprzeciętny talent 19-letni Michał Olejniczak, sercem – grający na środku obrony bracia Maciej i Tomasz Gębalowie, a polisą na życie – bramkarz Adam Morawski, który odbił w Egipcie 35 procent rzutów, zapewne także dzięki wskazówkom pracującego z reprezentacją Sławomira Szmala.
Szymon Sićko najpierw uczył się gry w drugiej linii od Macieja Lijewskiego, teraz nad jego rozwojem czuwa w klubie Dujszebajew. Arkadiusz Moryto dojrzewa do roli jednego z najlepszych prawoskrzydłowych w Europie, a grający po drugiej stronie parkietu Przemysław Krajewski to jedyny w tej młodej kadrze trzydziestolatek.