Mecz z Białorusinami był wyrównany tylko przez kilka minut. Polacy szybko uzyskali prowadzenie trzema, czterema bramkami i później konsekwentnie powiększali przewagę.
Zwycięstwo ani przez chwilę nie było zagrożone. W końcówce prowadziliśmy nawet różnicą dziesięciu goli, a trener Patryk Rombel mógł sprawdzać zmienników.
Czytaj więcej
Trener reprezentacji Polski w piłce ręcznej Patryk Rombel o budowie silnej drużyny i rywalach w rozpoczynających się dziś mistrzostwach Europy.
Kluczem do wygranej była solidna obrona i błyskawiczne kontry. Świetnie w bramce spisywał się Mateusz Kornecki. W ataku błyszczeli Przemysław Krajewski i Michał Daszek. Zawodnikiem meczu został Michał Olejniczak, który bawił się z rywalami. Jego chwilowa nieobecność, po niesportowym faulu Michaiła Aliochina (cios w twarz), pozwoliła Białorusinom złapać na moment wiatr w żagle.
Mimo chaosu związanego z testami na covid i bardzo słabego przygotowania Słowaków do organizacji turnieju Polacy nie narzekają, tylko robią swoje i po dwóch kolejkach są liderem grupy. We wtorek o 18.00 na zakończenie pierwszej fazy zmierzą się z Niemcami. Przed rokiem zremisowali z nimi w mistrzostwach świata w Egipcie. Awans z pierwszej pozycji jest więc w zasięgu.