Mija 15 lat, odkąd zespół Bogdana Wenty zdobył srebro na mistrzostwach świata, a polska piłka ręczna zaczęła wychodzić ze szkolnych sal. Pamięta pan, gdzie oglądał pierwszy sukces tamtej kadry?
Pewnie przed telewizorem, w domu w Kwidzynie. Z rodziną lub znajomymi. Byłem wtedy jeszcze zawodnikiem, pracowałem z młodzieżą jako trener.
Zanim przyszła nominacja na selekcjonera, był pan trenerem kadry B i asystentem Tałanta Dujszebajewa. Czego się pan od niego nauczył?
Zawsze mi się wydawało, że jestem człowiekiem, który zwraca dużą uwagę na detale. Okazało się, że można przywiązywać wagę do innych szczegółów. To otworzyło mi horyzonty, spowodowało, że zacząłem jeszcze więcej szukać, patrzeć, podglądać i analizować głębiej to, co robiłem wcześniej.
Czytaj więcej
Jutro na Węgrzech i Słowacji ruszają mistrzostwa Europy. Reprezentacja Polski grę w turnieju zaczyna w piątek - meczem z Austrią w Bratysławie.