W poprzednim zarówno Śląsk, jak i Cracovia zakończyli swoje rozgrywki grupie spadkowej. W tym zamierzają sklasyfikować się co najmniej w najlepszej ósemce. Co więcej, w jednym z wywiadów Michał Probierz sygnalizował nawet, że Cracovia zamierza walczyć o najwyższą stawkę - pisze Onet.pl.
W okienku transferowym oba kluby dokonały wzmocnień. Do Śląska dołączył Wojciech Golla, czy Irańczyk Farshada Ahmadzadeha. Z zespołem pożegnali się za to m.in. Michał Mak, Adam Kokoszka, czy Mateusz Lewandowski. Jeśli chodzi o Cracovię, to najważniejszymi informacjami są odejście Krzysztofa Piątka i Denisa Rakelsa. Do klubu powrócił za to po sezonie w australijskim Melbourne City Marcin Budziński.
Sobotnie spotkanie zdecydowanie lepiej zaczęło Tadeusza Pawłowskiego. W 12. minucie piłka z rzutu wolnego powędrowała na lewa skrzydło do Mateusza Cholewiaka. Ten zacentrował do Arkadiusza Piecha, ale futbolówka po uderzeniu głową powędrowała obok słupka. Kolejną bardzo dobrą okazję udało się wykorzystać chwilę później. Po pierwszym kornerze dla Śląska w tym meczu piłkę na bliższym słupku otrzymał Piotr Celeban i trącił ją w drugą stronę, co zupełnie zaskoczyło Macieja Gostosmskiego. Bramkarz Cracovii musiał wyciągać piłkę z siatki.
Krakowianie wyrównali w 30. minucie. Gerard Oliva otrzymał prostopadłe podanie, poradził sobie z kryjącym go Igorsem Tarasovsem i z prawej strony uderzył w róg. Cracovia mogła wyjść na prowadzenie chwilę później, ale strzał Javiego Hernandeza wybronił Jakub Słowik.
W drugiej połowie pierwsi do boju ruszy Pasy. Dankowski popisał się świetnym podaniem do Macieja Pałaszewskiego, ten odegrał jeszcze do Piecha, który z kilku metrów uderzył ponad poprzeczką. Cracovii bardzo szybko odpowiedzieli Wrocławianie. W polu karnym piłkę otrzymał Piech, nie trafił dobrze w futbolówkę, ale przejął ją jeszcze Augusto. Zagrał sprytnie piętą i w 57. minucie mieliśmy prowadzenie Śląska 2:1.