W październiku upływają dwie kadencje rządów Zbigniewa Bońka i zgodnie z ustawą o sporcie oraz statutem PZPN nie może on ubiegać się o reelekcję. Wśród kilku osób, których nazwiska w kontekście schedy po Bońku padały Koźmiński jest pierwszym kandydatem, który poinformował publicznie o woli kandydowania.
- Mam doświadczenie piłkarza, działacza, prezesa. Od ośmiu lat pracuję w PZPN. W poprzedniej kadencji w roli wiceprezesa do spraw zagranicznych a obecnie szkoleniowych. Uznałem, że doświadczenie zdobyte na różnych polach aktywności w futbolu daje mi podstawy do ubiegania się o funkcję prezesa. Jestem kandydatem merytorycznym - powiedział Zbigniewa Koźmiński.
Kandydat ma 49 lat, pochodzi z Krakowa. Grał w Hutniku Nowa Huta, klubach włoskich Udinese Calcio, Brescia i Ancona, PAOK Saloniki. Karierę kończył w roku 2003 w Górniku Zabrze. Jest wicemistrzem olimpijskim z Barcelony. Wystąpił 45 razy w reprezentacji Polski, a karierę w niej kończył na mundialu w Korei.
Koźmiński był właścicielem klubu Górnik Zabrze. Jest biznesmenem, działającym głównie w branży nieruchomości. Jego ojciec Zbigniew Koźmiński jest działaczem, znanym z pracy w PZPN, Hutniku Kraków, Górniku Zabrze, Pogoni Szczecin i Piaście Gliwice. Był członkiem zarządu PZPN i prezesem Rady Nadzorczej Ekstraklasy S.A.
Wydaje się, że najpoważniejszym, a może jedynym przeciwnikiem Marka Koźmińskiego w walce o stanowisko prezesa PZPN będzie prezes i współwłaściciel Jagiellonii Białystok Cezary Kulesza. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” nie potwierdził woli startu, ale i nie zaprzeczył. Powiedział tylko: „dowiecie się państwo w odpowiednim czasie”.