Liverpool nie wygrał w Premier League już piątego meczu z rzędu na własnym boisku. Manchester przerwał serię 19 kolejnych spotkań bez zwycięstwa na Anfield i nie przeszkodził mu w tym nawet niewykorzystany przez Ilkaya Guendogana rzut karny.

Reprezentant Niemiec odkupił winy w drugiej połowie, strzelając dwa gole. Trzeciego, po fatalnym błędzie bramkarza Alissona, zdobył Raheem Sterling, czwartego - po pięknym uderzeniu Phil Foden.

Manchester ma jeden zaległy mecz do rozegrania, więc jego przewaga nad czwartym w tabeli Liverpoolem może jeszcze wzrosnąć do 13 punktów. Piłkarzy Kloppa w najbliższym czasie czekają trudne spotkania z Leicester i Evertonem.