Anglia - Polska. Potrzeba zuchwałości

Początek pracy Paulo Sousy to eksperyment większy, niż mógł on się spodziewać. W środę o 20.45 mecz na Wembley. Grzegorz Krychowiak bez koronawirusa

Aktualizacja: 31.03.2021 06:08 Publikacja: 30.03.2021 19:17

Paulo Sousa staje przed najtrudniejszym zadaniem w trenerskiej karierze

Paulo Sousa staje przed najtrudniejszym zadaniem w trenerskiej karierze

Foto: Polska Press, Szymon Starnawski

Dla Portugalczyka pierwsze zgrupowanie było poligonem doświadczalnym. Mecze z Węgrami (3:3) i Andorą (3:0) przyniosły nie tylko rewolucję taktyczną, ale także przegląd kadr, bo Sousa w ciągu 72 godzin posłał do walki o punkty aż 21 zawodników. Bałagan był nieunikniony.

Nie było mowy o kontynuacji pracy Jerzego Brzęczka, która pozwoliła zwyciężać średniej klasy rywali, ale w starciach z potęgami kończyła się uderzeniem w szklany sufit. Sousa podczas kilku treningów musiał wepchnąć drużynę na tory, którymi można dojechać dalej.

Nowy selekcjoner wybrał system z trzema stoperami i wahadłowymi. Postanowił też przeprogramować piłkarzy, ucząc ich wysokiej obrony oraz rozkochując w ataku pozycyjnym. To zabolało i przyniosło jedynie 4 punkty, czyli raczej minimum przyzwoitości niż plan minimum.

Intensywna terapia

Spotkania w Budapeszcie i Warszawie pokazały, że Sousa to trener elastyczny. Reaguje na wydarzenia, szuka niestandardowych rozwiązań i umie przyznać się do błędu. Po remisie z Węgrami rzeczowo wypunktował problemy oraz dokonał korekt w składzie. Kamil Glik wrócił na środek bloku defensywnego, a Michał Helik i Jakub Moder trzy dni później nawet nie powąchali murawy.

Podobno narodziny drużyny wymagają chrztu w sytuacji kryzysowej - mecz z Węgrami mógł nim być, przynajmniej trzeba mieć taką nadzieję. Polacy rozwiązali problemy, które sami sobie stworzyli. Jeśli za kadencji Sousy doczekamy sukcesów, to wspomnimy później Budapeszt jako miejsce, gdzie reprezentacja dojrzewała w bólach.

Selekcjoner skutecznie diagnozuje problemy, skoro jeszcze przed zgrupowaniem opowiadał o potrzebie agresywnej obrony, szybkiej organizacji w przejściu z ataku do defensywy, potencjale polskiego napadu czy konieczności „karmienia" napastników. Zaprojektował też plan, ale jego realizacja wymaga czasu. Intensywna terapia, którą zaordynował kadrowiczom przed kampanią marcową, to jednak zdecydowanie za mało.

Sousa na starcie eliminacji pokazał nam dwa oblicza drużyny. Przed spotkaniem z Węgrami nakłaniał zawodników do akcji w ataku pozycyjnym, starcie z Andorą zamienił zaś w grę tysiąca dośrodkowań. Teraz, na Wembley, ofensywną bazą powinien być zapisany w DNA polskiego piłkarza kontratak.

– Jestem pewien, że w większości meczów będziemy silniejsi w grze z piłką i stworzymy wystarczająco dużo sytuacji, aby wygrać. Bardziej martwi mnie perspektywa spotkań, w których sytuacja będzie wyglądała inaczej. Umiejętność organizacji w obronie będzie kluczowa dla realizacji naszych celów – oznajmił dwa tygodnie temu Sousa. To problem, z którym zderzy się dziś.

Statek bez kapitana

Polacy zagrają z czwartą drużyną świata, która jest uzbrojona w kadrę tak głęboką, że nawet kilkunastoosobowa lista kontuzjowanych nie odbiera jej pozycji faworyta. Trudno się dziwić, skoro jej baza to gwiazdy Tottenhamu, Chelsea i Manchesteru City.

– Jesteśmy lepszym zespołem niż wtedy, gdy graliśmy w półfinale mundialu w Rosji – zapewnia obrońca Harry Maguire, ale to wcale nie znaczy, że Anglicy są odporni na ciosy. Jesienią w Lidze Narodów zdobyli tylko punkt w dwumeczu z Duńczykami (0:1, 0:0), a przez problemy z urazami tylko co drugi z powołanych rozegrał w drużynie narodowej co najmniej dziesięć meczów.

Los nie pieści także Sousy. Portugalczyk nie mógł zaprosić na zgrupowanie kontuzjowanych Krystiana Bielika i Jacka Góralskiego, a pozytywne wyniki testu na koronawirusa mieli Mateusz Klich, Łukasz Skorupski, Kamil Piątkowski oraz Grzegorz Krychowiak, choć ten ostatni jest ozdrowieńcem i walka o jego występ na Wembley trwała do momentu, gdy zamykaliśmy to wydanie gazety (wtorkowy test dał już wynik negatywny, czekano na decyzje UEFA). Reprezentacja odleciała do Londynu bez pomocnika, ale mógłby on do niej dołączyć prywatnym samolotem.

Siłę rażenia polskiego ataku bez wątpienia osłabi nieobecność Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji podczas niedzielnego spotkania z Andorą uszkodził więzadło poboczne w prawym kolanie i wrócił do Monachium, żeby zacząć leczenie.

Wieści nie są dobre: snajper nie zagra przez około cztery tygodnie, a to znaczy, że nie pomoże Bayernowi Monachium w sobotę w kluczowym dla mistrzowskiego tytułu w Niemczech meczu z RB Lipsk, a także w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. As Bayernu urazu doznał przy okazji starcia z outsiderem, więc jego obecność w składzie wywołała dyskusje – głównie po spotkaniu, kiedy pojawiła się już informacja o kontuzji.

Tego samego wieczoru 39-letni Zlatan Ibrahimović zagrał dla Szwedów, choć ci musieli pokonać tylko Kosowo, a kilka dni wcześniej Cristiano Ronaldo przez 90 minut walczył z Azerami. Lewandowski podobnej kontuzji mógł doznać podczas treningu, ale wiele osób zamkniętych w bańce polskiego Twittera i tak wydało na Sousę wyrok za to, że niepotrzebnie wystawił napastnika na szwank.

Chyba zagra Piątek

Dzisiejszy mecz nie będzie walką z demonami. Wspomnienie remisu sprzed 48 lat to nieunikniony refren, ale czasy się zmieniły. Kadrę tworzy pokolenie Instagrama, którego reprezentanci od lat grają w najlepszych ligach Europy i nie mają kompleksów. Mecz na Wembley to dla nich kolejne wyzwanie, a nie próba zatrzymania odwiecznego rywala.

Scenariusz gry o katarski mundial – awans do turnieju finałowego wywalczą tylko zwycięzcy grup, wiceliderów czekają dwustopniowe baraże – to co najmniej dziesięć rozdziałów. Faworytem najbliższego są Anglicy, ale Polacy stawią im czoła bez obciążenia, które towarzyszyło chociażby wyprawie do Budapesztu.

Nasz zespół wraz z kontuzją Lewandowskiego stracił najlepszego napastnika świata, ale ważne, żeby bez kapitana – na środku ataku zastąpi go najprawdopodobniej Krzysztof Piątek – nie wyzbył się odwagi. Sukces na Wembley wymaga odpowiedzialnej defensywy i zuchwałości w ataku. Sousa zapowiadał przecież, że nie jedziemy do Londynu po to, aby bronić remisu.

Sędzią meczu Anglia - Polska będzie Holender Bjoern Kuipers.

Eliminacje mundialu 2022 – grupa z polską

W ŚRODĘ GRAJĄ

Anglia – Polska (20.45, TVP 1, TVP Sport)

Andora – Węgry (20.45, Polsat Sport Premium 1)

San Marino – Albania (20.45)

TABELA

1. Anglia 2 6 7:0

2. Polska 2 4 6:3

3. Węgry 2 4 6:3

4. Albania 2 3 1:2

5. Andora 2 0 0:4

6. San Marino 2 0 0:8

MECZE ROZEGRANE

Anglia – San Marino 5:0, Węgry – Polska 3:3, Andora – Albania 0:1, Albania – Anglia 0:2, Polska – Andora 3:0, San Marino – Węgry 0:3

MECZE DO ROZEGRANIA

2.09: Węgry – Anglia, Polska – Albania, Andora – San Marino

5.09: Anglia – Andora, Albania – Węgry, San Marino – Polska

8.09: Polska – Anglia, Węgry – Andora, Albania – San Marino

9.10: Andora – Anglia, Polska – San Marino, Węgry – Albania

12.10: Anglia – Węgry, Albania – Polska, San Marino – Andora

12.11: Anglia – Albania, Andora – Polska, Węgry – San Marino

15.11: San Marino – Anglia, Polska – Węgry, Albania – Andora

Dla Portugalczyka pierwsze zgrupowanie było poligonem doświadczalnym. Mecze z Węgrami (3:3) i Andorą (3:0) przyniosły nie tylko rewolucję taktyczną, ale także przegląd kadr, bo Sousa w ciągu 72 godzin posłał do walki o punkty aż 21 zawodników. Bałagan był nieunikniony.

Nie było mowy o kontynuacji pracy Jerzego Brzęczka, która pozwoliła zwyciężać średniej klasy rywali, ale w starciach z potęgami kończyła się uderzeniem w szklany sufit. Sousa podczas kilku treningów musiał wepchnąć drużynę na tory, którymi można dojechać dalej.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Gruzja jedzie na Euro 2024. Ten awans to nie przypadek
PIŁKA NOŻNA
Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024
Piłka nożna
Bilety na mecze Polski na Euro 2024 szybko wyprzedane. Kibice rozczarowani
Piłka nożna
Manchester City kupił "najbardziej ekscytującego 14-letniego piłkarza na świecie"
Piłka nożna
Bilety na Euro 2024. Czy są imienne? Co z wysyłką i zwrotem? Jakie ceny dla dzieci?