Urs Fischer jest przekonany, że jego drużyna wie bardzo dużo o najbliższym rywalu w eliminacjach Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec FC Basel jednym tchem wymienił wszystkie potyczki Lecha w tym sezonie. Zaznaczył, że wszystkie widział. Obecny na konferencji obrońca Marek Suchy zapytany o najgroźniejszego z graczy rywala przyznał, że jego siłą jest zespołowość. Żadne nazwisko nie padło. - To bardzo dobrze zorganizowana drużyna. Zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Grają bardzo agresywnie i płynnie przechodzą z obrony do ataku - scharakteryzował poznaniaków trener najlepszej szwajcarskiej drużyny.

Zapytany o korzystny rezultat również nie uniknął wymijających odpowiedzi. - Nie przyjeżdżamy się bronić. Zobaczymy, jak ułoży się spotkanie. Być może będziemy zadowoleni z remisu - przekonuje.

Do stolicy Wielkopolski nie dotarło czterech graczy. Pauza doświadczonego i znanego z występów w Interze Mediolan czy Realu Madryt Waltera Samuela spowodowana jest nadmiarem kartek. Z kolei absencje wykluczyły przybycie Iwana Iwanowa oraz Yoichiro Kakitaniego. Nie wiadomo, co z Derlisem Gonzalezem. Według mediów z Ameryki Południowej jest już sprzedany do Dynama Kijów. - Wszyscy zawodnicy, którzy nie przyjechali leczą kontuzje. Do Poznania zabraliśmy najmocniejszy skład - mówi Fischer.

Maciej Skorża przewidując wcześniej plan rywala na spotkanie mówił o szybkim przejściu do ofensywy przeciwnika. - Jeśli Lech nam pozwoli, to będziemy tak grać - mówi z zadowoleniem szkoleniowiec FC Basel.

Mecz Lech - FC Basel w środę. Początek o godzinie 20:45. Transmisja w TVP Sport.