Hoffenheim jeszcze nigdy nie pokonało Bayernu (ostatnio 0:4 w Monachium i 0:2 u siebie). Sezon zaczęło od przegranej w Leverkusen (1:2), a mistrz Niemiec rozbił przed własną publicznością Hamburger SV (5:0). Ale na wyjeździe z Wieśniakami zawsze Bawarczykom grało się ciężko, można więc liczyć na ciekawe widowisko. Tym bardziej, że naprzeciw siebie staną byli koledzy z kadry: Eugen Polanski i Robert Lewandowski.
Pewny miejsca w bramce Stuttgartu, mimo słabego występu przed tygodniem, może być Przemysław Tytoń. Jego konkurent Mitchell Langerak leczy wciąż kontuzję. Polak w spotkaniu z FC Koeln (1:3) spowodował m.in. rzut karny. – Podjął złą decyzję, ale w takich przypadkach bramkarz nie ma czasu na zastanowienie, dlatego nic mu nie zarzucam – przekonuje trener Alexander Zorniger. Szansa na zmazanie plamy w sobotę w Hamburgu.
Żadnego z naszych piłkarzy nie zobaczymy tym razem w składzie Borussii. Jakub Błaszczykowski nie cieszy się zaufaniem nowego trenera, a Łukasz Piszczek doznał kontuzji biodra. Trwa wyścig z czasem. Lekarz reprezentacji Polski zapewnia jednak, że do meczu z Niemcami w eliminacjach Euro 2016 (4 września) obrońca zdąży się wyleczyć. – Uraz wydaje się niegroźny, wszystko powinno być w porządku. Poczekajmy kilka dni. Zobaczymy, jak Łukasz będzie reagował na leczenie – mówi doktor Jacek Jaroszewski.
Rywalem Dortmundu będzie w niedzielę absolutny debiutant – Ingolstadt, który liczy sobie dopiero 11 wiosen (powstał w wyniku fuzji ESV i MTV). Zespół, wymieniany przed sezonem obok drugiego beniaminka z Darmstadt jako główny kandydat do spadku, na inaugurację wygrał w Moguncji 1:0, a jedynego gola strzelił 24-letni Lukas Hinterseer.
Za klubem z Bawarii stoi potężny sponsor (Audi), ale pieniądze wydaje bardzo rozsądnie. Nie chce być drugim Bayerem czy Wolfsburgiem. Przynajmniej na razie. Drużyna gra na niedużym, lecz nowoczesnym stadionie (15-tysięczny Audi Sportpark). W kadrze ma nie tylko zawodników z niemieckim paszportem, ale m.in. Austriaków i Brazylijczyków, są też napastnicy reprezentacji Czech (Tomas Pekhart) i Australii (Mathew Leckie). Dyrektorem sportowym jest tam były reprezentant Niemiec Thomas Linke, a trenerem Ralph Hasenhuettl. 48-letni Austriak w pierwszym roku pracy utrzymał Ingolstadt w drugiej lidze, a w kolejnym wywalczył awans do Bundesligi. Cel udało się osiągnąć wcześniej, niż zakładano.