Lautaro Martinez - najgroźniejsza broń Interu w finale Ligi Mistrzów

Pół roku temu zdobył z Argentyną złoto na mundialu w Katarze, w sobotę może wygrać w Stambule Champions League.

Publikacja: 09.06.2023 10:50

Lautaro Martinez

Lautaro Martinez

Foto: AFP

Kiedy w 2010 roku drużyna z Mediolanu po raz ostatni sięgała po puchar, triumf dały jej bramki innego Argentyńczyka. Diego Milito strzelił oba gole w finale z Bayernem Monachium i zgarnął nagrodę dla piłkarza meczu.

Martinez, tak jak Milito, jest wychowankiem Racingu Club. W dodatku w ligowym debiucie zmienił właśnie starszego kolegę. Nic dziwnego, że zaczęto ich porównywać, zwłaszcza gdy w 2018 roku Martinez dołączył do Interu.

Lautaro Martinez chce zostać legendą Interu

Dziś rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Zdobył w sumie 28 bramek, został wicekrólem strzelców Serie A (ustąpił tylko Victorowi Osimhenowi z Napoli). To jego gole zapewniły Interowi Puchar Włoch, to także jego trafienie przypieczętowało awans do finału Champions League.

Czytaj więcej

Finał Ligi Mistrzów. Ostatni krok do doskonałości Manchesteru City

- Ta bramka w półfinale z Milanem była jedną z najważniejszych w mojej karierze. Nie ze względu na jej piękno, ale znaczenie - twierdzi Martinez. - Odkąd przybyłem do Mediolanu, czułem się jakbym tu dorastał, był częścią rodziny. Wiedziałem, że było tu dużo Argentyńczyków. Milito, Zanetti, Cambiasso, Samuel - oni wszyscy wykonali wcześniej w Interze niesamowitą robotę - przypomina.

Włoskie gazety liczą na to, że snajperskie umiejętności Martineza i trenerski zmysł Simone Inzaghiego sprawią, że Inter pomści Romę oraz Fiorentinę

Cała czwórka pomogła zespołowi wygrać Ligę Mistrzów. Angielska prasa pisze, że teraz to Martinez będzie najpoważniejszym zagrożeniem dla Manchesteru City. Od lat interesują się nim większe kluby, ale on powtarza, że jest w Mediolanie szczęśliwy i chce zostać legendą klubu.

Czy Martinez i Inter pomszczą Romę i Fiorentinę

Martinez przekonuje, że lubi grać w ataku zarówno z Edinem Dzeko i Romelu Lukaku. - To różni zawodnicy. Edin lubi mieć piłkę, cofa się i współpracuje z kolegami. Romelu ma tendencję do atakowania wolnych przestrzeni, obrońcy podążają za nim, tworząc miejsce dla drugiego napastnika. Przy obydwu czuję się bardzo dobrze - zaznacza.

Zgadza się, że City będą niewygodnym przeciwnikiem, ale uważa, że rywale też mają się czego obawiać. - Powinniśmy spróbować się cieszyć tym finałem, bo nie gra się codziennie w takim meczu. To spełnienie naszych marzeń - podkreśla.

Włoskie gazety liczą na to, że snajperskie umiejętności Martineza i trenerski zmysł Simone Inzaghiego sprawią, że Inter pomści Romę oraz Fiorentinę i choć jedna drużyna Serie A będzie świętowała w tym sezonie triumf w europejskich pucharach.

Piłka nożna
Finał Ligi Mistrzów. Ostatni krok do doskonałości Manchesteru City
Piłka nożna
Finał Ligi Mistrzów dla Szymona Marciniaka. UEFA zrobiła wyjątek
Opinie polityczno - społeczne
Stefan Szczepłek: Mity włoskie
Piłka nożna
Liga Mistrzów: Wielki wieczór Interu, koszmar Milanu
Piłka nożna
Zmarł mistrz świata z Niemiec. Grał w słynnym "meczu na wodzie" z Polską