Problemy Juventusu. Stara Dama czeka na wyrok

Wiele wskazuje na to, że Juventus nie uniknie kary za oszustwa finansowe. Drużyna Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika może w przyszłym sezonie nie zagrać w europejskich pucharach.

Publikacja: 11.05.2023 03:00

Arkadiusz Milik i Wojciech Szczęsny mogą wygrać Ligę Europy

Arkadiusz Milik i Wojciech Szczęsny mogą wygrać Ligę Europy

Foto: Pier Marco Tacca

Sprawa ciągnie się od wielu miesięcy, wyrok zapadł w styczniu. Sąd Apelacyjny Włoskiej Federacji Piłkarskiej (FIGC) ukarał wówczas Juventus 15 ujemnymi punktami za kreatywną księgowość, której dopuścić się mieli poprzedni szefowie klubu.

Chodziło m.in. o ukrywanie zadłużenia i zawyżanie kwot transferowych. Przez lata Juventus, zwany Starą Damą, miał podawać w dokumentach fikcyjne wartości rynkowe piłkarzy, by zamazać rzeczywisty obraz swoich finansów i podwyższyć zyski. Prokuratorzy dopatrzyli się też nieprawidłowości w sprawie porozumień z zawodnikami o redukcji ich zarobków w trakcie pandemii. Odkryli również tajne płatności na rzecz byłego już gwiazdora zespołu Cristiano Ronaldo.

Czytaj więcej

Juventus kolejny raz stanął nad przepaścią

Aferę „Plusvalenza” nazwano największym skandalem od czasu „Calciopoli” (ustawianie meczów), który w 2006 roku wstrząsnął włoskim futbolem.

Juventus do winy się nie przyznał i skorzystał z możliwości odwołania. Sąd sportowy przy Włoskim Komitecie Olimpijskim (CONI) karę w kwietniu zawiesił i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Dzięki odzyskaniu 15 punktów drużyna wróciła do ligowej czołówki i jest wiceliderem Serie A z szansami na grę w Lidze Mistrzów. Wszystko wskazuje na to, że kary Juventus jednak nie uniknie, choć będzie mniejsza – może 9 ujemnych punktów, zgodnie z wnioskiem prokuratora. Tak twierdzi m.in. największy włoski dziennik „Gazzetta dello Sport”.

Gdyby taki wyrok zapadł dziś, Juventus spadłby na siódme miejsce w tabeli i nie wystąpiłby w przyszłym sezonie w żadnym z europejskich pucharów. Dla klubu, który w poprzedniej dekadzie rozdawał karty we Włoszech i dwukrotnie dostał się do finału Ligi Mistrzów, byłaby to katastrofa wizerunkowa i finansowa. Do końca sezonu pozostały tylko cztery kolejki, więc Juventus ma o co walczyć. Czekając na wyrok – powinien zapaść do końca maja – musi uzbierać jak najwięcej punktów, licząc, że to wystarczy, żeby wrócić na futbolowe salony. Albo triumfować w Lidze Europy.

Zwycięzca tych rozgrywek ma w następnym sezonie zagwarantowane miejsce w fazie grupowej Champions League. Rywalem Juventusu w półfinale będzie Sevilla, która wyspecjalizowała się w wygrywaniu Ligi Europy. Zdobyła aż sześć takich trofeów, wliczając w ten bilans Puchar UEFA.

Sezon zaczęła fatalnie i choć zdołała się odbić od dna, to okupuje środek tabeli i drzwi do Ligi Mistrzów otworzy jej tylko kolejny triumf na europejskiej arenie. W poprzedniej rundzie wyeliminowała innego faworyta – Manchester United, więc Juventusu też się nie przestraszy. Pierwszy mecz w Turynie już w czwartek. Finał 31 maja na Puskas Arenie w Budapeszcie.

Szansę na sukces w tych rozgrywkach ma trzech reprezentantów Polski. Oprócz Szczęsnego i Milika także Nicola Zalewski, który rok temu świętował z Romą zwycięstwo w mniej prestiżowej Lidze Konferencji.

Rzymianie prowadzeni przez Jose Mourinho trafili w półfinale na Bayer Leverkusen trenowany przez Xabiego Alonso, byłego reprezentanta Hiszpanii, mistrza świata (2010) i dwukrotnego mistrza Europy (2008, 2012).

Obaj panowie pracowali ze sobą w Realu Madryt. Alonso nie ukrywa, że od Mourinho wiele się nauczył. Zobaczymy, czy przerósł mistrza.

LIGA EUROPY

Półfinały

Juventus – Sevilla (21.00)

Roma – Bayer Leverkusen (21.00)

Rewanże 18 maja

LIGA KONFERENCJI

Półfinały

Fiorentina – FC Basel (21.00)

West Ham – AZ Alkmaar (21.00)

Rewanże 18 maja

Sprawa ciągnie się od wielu miesięcy, wyrok zapadł w styczniu. Sąd Apelacyjny Włoskiej Federacji Piłkarskiej (FIGC) ukarał wówczas Juventus 15 ujemnymi punktami za kreatywną księgowość, której dopuścić się mieli poprzedni szefowie klubu.

Chodziło m.in. o ukrywanie zadłużenia i zawyżanie kwot transferowych. Przez lata Juventus, zwany Starą Damą, miał podawać w dokumentach fikcyjne wartości rynkowe piłkarzy, by zamazać rzeczywisty obraz swoich finansów i podwyższyć zyski. Prokuratorzy dopatrzyli się też nieprawidłowości w sprawie porozumień z zawodnikami o redukcji ich zarobków w trakcie pandemii. Odkryli również tajne płatności na rzecz byłego już gwiazdora zespołu Cristiano Ronaldo.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego