Po szybkim odpadnięciu z Ligi Mistrzów atmosfera w Paryżu zrobiła się nerwowa, a przyszłość projektu finansowanego przez Katarczyków stanęła pod znakiem zapytania.
Neymar nie chce, by zespół prowadził dalej Christophe Galtier. Brazylijczyk ma już nawet swojego kandydata i jest nim Hiszpan Luis Enrique, z którym pracował z sukcesami w Barcelonie, wygrywając m.in. Champions League.
Może zatrudnienie Enrique skłoniłoby też do pozostania Leo Messiego. Przyjaciel Neymara nadal nie przedłużył kontraktu, ostatnio został wygwizdany przez kibiców i jest bliski opuszczenia Paryża. Może nawet wróci do Barcelony, choć kataloński klub cały czas zmaga się z problemami finansowymi i pozyskanie Argentyńczyka wymagałoby od księgowych sporych sztuczek.
Najgłośniej jest jednak ostatnio o Kylianie Mbappe, który zaprotestował przeciw wykorzystywaniu wizerunku bez jego wiedzy do kampanii marketingowych. Poszło o film zachęcający kibiców do zakupu karnetów na następny sezon. A jak wiadomo prawa do wizerunku to czuły punkt francuskiego gwiazdora.
"PSG to wielki klub i wielka rodzina, ale na pewno nie jest to Kylian Saint-Germain" - napisał w oświadczeniu, podkreślając, że nie został poinformowany, do jakich celów będzie wykorzystana nagrana z nim rozmowa.