Czechy - drużyna bez gwiazd, ale wciąż groźna

W piątek w Pradze pierwszy mecz Polaków w eliminacjach Euro 2024. Czesi mają problem: ich najbardziej znany piłkarz doznał właśnie kontuzji.

Publikacja: 22.03.2023 10:56

Patrik Schick

Patrik Schick

Foto: PAP/DPA

Patrik Schick, bo o nim mowa, już od dłuższego czasu zmagał się z urazem pachwiny. Najlepszy - do spółki z Cristiano Ronaldo - strzelec mistrzostw Europy 2020 dopiero niedawno wrócił do gry w Bayerze Leverkusen. Mimo problemów zdrowotnych otrzymał powołanie, choć selekcjoner brał pod uwagę, że może nie pomóc reprezentacji.

- Spodziewaliśmy się, że tak się może stać. Mamy jednak w drużynie napastników, którzy są w formie i którym ufamy - zapowiada trener Jaroslav Silhavy.

Dla Czechów to duża strata, bo zdrowy Schick gwarantuje gole w niemal każdym meczu. Ale Silhavy wciąż ma do wyboru kilku młodych i wyróżniających się zawodników ofensywnych. 

Jednym z nich jest kolega Schicka z Leverkusen - Adam Hlozek. Uważany za największy czeski talent 20-letni napastnik zagrał w reprezentacji już 19 meczów, na razie zdobył tylko jedną bramkę.

W ataku może wystąpić także duet ze Sparty Praga - Jan Kuchta i Tomas Cvancara. W klubie świetnie się uzupełniają, w tym sezonie czeskiej Fortuna Ligi strzelili już łącznie 21 goli. Ten drugi wciąż czeka na występ w seniorskiej reprezentacji. Debiut ma już za sobą czwarty z powołanych napastników - Mojmir Chytil z Sigmy Ołomuniec, który przywitał się w listopadzie z kadrą trzema bramkami. Rywal nie był wymagający (Wyspy Owcze), ale Chytil przeszedł do historii jako pierwszy piłkarz po rozpadzie Czechosłowacji, który skompletował w debiucie hat tricka. 

Czytaj więcej

Przed meczem Czechy-Polska: Liderzy nabrali wody w usta. Będą zmiany w kadrze

Na liście rezerwowej znalazł się min.  Tomas Pekhart. Były król strzelców polskiej Ekstraklasy po krótkiej przygodzie w Turcji zimą wrócił do Legii i to w sporej mierze dzięki niemu drużyna z Warszawy pozostaje w wyścigu o mistrzostwo Polski. Pekhart zdobywał ważne bramki i wskoczył do podstawowego składu Legii.

Silhavy na szeroką listę wpisał również dwa inne nazwiska znane doskonale kibicom Ekstraklasy - obrońców Tomasa Petaska (Raków Częstochowa) i Jakuba Jugasa (Cracovia).

Aż 15 powołanych gra na co dzień w ojczyźnie, 12 z nich w dwóch najlepszych klubach ze stolicy, Sparcie i Slawii Praga. Trzon zespołu tworzą jednak piłkarze występujący za granicą. 

Liderami są koledzy Łukasza Fabiańskiego z West Hamu - kapitan i defensywny pomocnik Tomas Soucek oraz występujący na prawej obronie lub wahadle Vladimir Coufal. W bramce gra Tomas Vaclik (kiedyś Sevilla, dziś drugoligowy angielski Huddersfield), na środku obrony - Jakub Brabec z Arisu Saloniki, a w pomocy - Antonin Barak z Fiorentiny. Daleko im jednak klasą do takich graczy jak Petr Cech czy Jan Koller. 

Powołania nie otrzymał Jakub Jankto, który niedawno wyznał publicznie, że jest gejem. Wypożyczony z Getafe do Sparty pomocnik rozegrał ponad 200 meczów w Serie A, był na Euro 2020, ale ostatnio często leczy kontuzje. 

- Polska jest oczywiście faworytem grupy, bo była rozstawiona, ale chcemy powalczyć z nią o pierwsze miejsce - mówił po losowaniu przed kamerami TVP Sport Silhavy, który kadrę objął w 2018 roku. 

Jako piłkarz był solidnym obrońcą, ale nigdy nie wyjechał za granicę. Podobnie jako trener. Dwukrotnie prowadził swe drużyny do mistrzostwa - Slovan Liberec i Slavię Praga. Stanowisko selekcjonera było więc naturalnym następnym krokiem, a odmłodzenie reprezentacji - jednym z głównych celów, jakie przed nim postawiono

Do ubiegłego roku Silhavy był rekordzistą pod względem liczby meczów w lidze czeskiej (464), ale w reprezentacji uzbierał tylko cztery występy - ostatni przeciw Polsce, w 1991 roku. To było spotkanie towarzyskie, Silhavy wszedł na boisko dziesięć minut przed końcem, a Czechosłowacja pokonała u siebie aż 4:0 zespół Andrzeja Strejlaua, w którym wystąpili m.in. Jan Furtok, Roman Kosecki i Krzysztof Warzycha.

Polacy byli także jednym z pierwszych rywali Silhavy'ego w roli selekcjonera (sparing w  Gdańsku wygrany przez Czechów 1:0). Od tego czasu minęło już prawie pięć lat, od poprzedniego spotkania Polska - Czechy o punkty jeszcze więcej. 

W 2012 roku Czesi zepsuli nam we Wrocławiu święto. W ostatnim meczu grupowym organizowanego przez Polskę Euro wygrali 1:0 i to oni awansowali naszym kosztem do ćwierćfinału. Szansa na rewanż byłaby wcześniej, gdyby Czesi nie przegrali rok temu ze Szwedami w pierwszej rundzie baraży o mundial w Katarze.

Mistrzostwa świata pozostają dla nich ziemią trudną do zdobycia. Po rozpadzie Czechosłowacji awansowali na nie tylko raz - w 2006 roku i nie wyszli z grupy, choć turniej w Niemczech zaczęli z przytupem, od zwycięstwa 3:0 nad Amerykanami. 

Co innego Euro, na które jeżdżą regularnie i zwykle odnoszą sukcesy. Największy w 1996 roku, kiedy na angielskich boiskach zaskoczyli cały świat, a do finału prowadzili ich m.in. Karel Poborsky i Pavel Nedved. Na podium stali także w 2004 roku, gdy zdobyli brąz, a Milan Baros został królem strzelców. 

Na ostatnich mistrzostwach Europy dotarli do ćwierćfinału. Odesłali do domu Holendrów, przegrali dopiero z rewelacyjnymi Duńczykami. Na własnym stadionie potrafią napsuć krwi faworytom.

Kadra Czechów na mecze z Polską (24 marca, Praga) i Mołdawią (27 marca, Kiszyniów)

Bramkarze

Jiri Pavlenka (Werder Brema)

Jindrich Stanek (Viktoria Pilzno)

Tomas Vaclik (Huddersfield Town)

Obrońcy

Jakub Brabec (Aris Saloniki)

Vladimir Coufal (West Ham United)

David Doudera (Slavia Praga)

Tomas Holes (Slavia Praga)

Vaclav Jemelka (Viktoria Pilzno)

David Jurasek (Slavia Praga)

Ladislav Krejci (Sparta Praga)

Martin Vitik (Sparta Praga)

Jaroslav Zeleny (Sparta Praga)

Pomocnicy

Antonin Barak (Fiorentina)

Vaclav Cerny (Twente Enschede)

Matej Jurasek (Slavia Praga)

Alex Kral (Schalke Gelsenkirchen)

Ondrej Lingr (Slavia Praga)

Lukas Sadilek (Sparta Praga)

Tomas Soucek (West Ham United)

Petr Sevcik (Slavia Praga)

Napastnicy

Tomas Cvancara (Sparta Praga)

Adam Hlozek (Bayer Leverkusen)

Mojmir Chytil (Sigma Ołomuniec)

Jan Kuchta (Sparta Praga)

Patrik Schick, bo o nim mowa, już od dłuższego czasu zmagał się z urazem pachwiny. Najlepszy - do spółki z Cristiano Ronaldo - strzelec mistrzostw Europy 2020 dopiero niedawno wrócił do gry w Bayerze Leverkusen. Mimo problemów zdrowotnych otrzymał powołanie, choć selekcjoner brał pod uwagę, że może nie pomóc reprezentacji.

- Spodziewaliśmy się, że tak się może stać. Mamy jednak w drużynie napastników, którzy są w formie i którym ufamy - zapowiada trener Jaroslav Silhavy.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Gruzja jedzie na Euro 2024. Ten awans to nie przypadek
PIŁKA NOŻNA
Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024
Piłka nożna
Bilety na mecze Polski na Euro 2024 szybko wyprzedane. Kibice rozczarowani
Piłka nożna
Manchester City kupił "najbardziej ekscytującego 14-letniego piłkarza na świecie"
Piłka nożna
Bilety na Euro 2024. Czy są imienne? Co z wysyłką i zwrotem? Jakie ceny dla dzieci?