Liga Konferencji. Szwedzka przeszkoda na drodze Lecha

W czwartek do Poznania przyjeżdża Djurgaardens IF. To pierwszy mecz o awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji.

Publikacja: 08.03.2023 16:21

Liga Konferencji. Szwedzka przeszkoda na drodze Lecha

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Piłkarze z Poznania piszą piękną historię. Po 32 latach wreszcie doczekaliśmy się polskiego zespołu, który wygrał wiosną dwumecz w Europie. Poprzednim była Legia, która w ćwierćfinale nieistniejącego już Pucharu Zdobywców Pucharów wyeliminowała Sampdorię Genua.

Kolejny rywal Lecha też wydaje się być w jego zasięgu. Kapitan Mikael Ishak, który w rewanżu z norweskim Bodo/Glimt strzelił jedynego gola, chciał co prawda trafić na bardziej znanego przeciwnika, marzył mu się West Ham, ale i tak powinien być zadowolony, bo za tydzień pojedzie do Szwecji, w której się urodził i wychował (rewanż już za tydzień w Sztokholmie).

Jeszcze ważniejsza będzie to rywalizacja dla Jespera Karlstroema, który przyszedł do Poznania właśnie z Djurgaardens. Był tam kapitanem, a w 2019 roku pomógł zdobyć drużynie ostatni tytuł.

Klub, który powstał w 1891 roku (sekcja piłkarska osiem lat później), świętował mistrzostwo 12 razy. Poprzedni sezon zakończył na drugim miejscu. Występy w Europie zaczął od drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji. W fazie grupowej uzbierał aż 16 punktów i awansował z pierwszego miejsca - przed KAA Gent, Molde i Shamrock Rovers z Irlandii.

Od 2019 roku drużynę prowadzi szwedzki duet trenerski Kim Bergstrand, Thomas Lagerloef. - To oni sprawili, że ten klub wrócił do ścisłej czołówki w Szwecji. Mają trochę inne osobowości, ale świetnie się wzajemnie uzupełniają. Na futbol patrzą w ten sam sposób. Przywiązują dużą wagę do aspektów taktycznych. Wiele się od nich nauczyłem - opowiada Karlstroem.

Kadra Djurgaardens w większości złożona jest z rodowitych piłkarzy. Jeden z nielicznych cudzoziemców to hiszpański obrońca Carlos Moros Gracia, który dwa lata temu występował w ŁKS Łódź. Z powodu kartek nie zagra w Poznaniu jeden z liderów Djurgaardens - defensywny pomocnik, Fin Rasmus Schueller. Ale jest kilku innych zawodników, na których trzeba uważać, m.in. kapitan i rozgrywający Magnus Eriksson, skrzydłowi Norweg Gustav Wikheim i Joel Asoro oraz napastnik Victor Edvardsen.

Liga szwedzka, podobnie jak norweska, startuje dopiero w kwietniu. Djurgaardens w ostatnich tygodniach rozegrało wprawdzie trzy mecze w Pucharze Szwecji (wszystkie zakończone zwycięstwem), ale ze słabymi przeciwnikami. Lech jest w rytmie ligowym, więc to może być jego mała przewaga. Przed rewanżem warto wypracować sobie zaliczkę, bo w Sztokholmie piłkarzy z Poznania znów czeka gra na sztucznej murawie.

Choć nazwa Djurgaardens nie ma takiej siły przyciągania jak West Ham czy OGC Nice, trybuny przy Bułgarskiej wypełnią się w czwartkowy wieczór do ostatniego miejsca. Nic dziwnego, dla Lecha to najważniejszy mecz w europejskich pucharach od ponad dekady.

Spotkanie w Poznaniu poprowadzi pani Stephanie Frappart. Francuzka pracowała już przy meczach męskiej Ligi Mistrzów, a w grudniu w Katarze została pierwszą kobietą, która sędziowała na mundialu.

Transmisja o 21.00 w TVP Sport i Viaplay

Piłkarze z Poznania piszą piękną historię. Po 32 latach wreszcie doczekaliśmy się polskiego zespołu, który wygrał wiosną dwumecz w Europie. Poprzednim była Legia, która w ćwierćfinale nieistniejącego już Pucharu Zdobywców Pucharów wyeliminowała Sampdorię Genua.

Kolejny rywal Lecha też wydaje się być w jego zasięgu. Kapitan Mikael Ishak, który w rewanżu z norweskim Bodo/Glimt strzelił jedynego gola, chciał co prawda trafić na bardziej znanego przeciwnika, marzył mu się West Ham, ale i tak powinien być zadowolony, bo za tydzień pojedzie do Szwecji, w której się urodził i wychował (rewanż już za tydzień w Sztokholmie).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Euro 2024. Jak Luciano Spalletti odbudowuje reprezentację Włoch
Piłka nożna
Nowy termin sprzedaży biletów na mecze Polski na Euro 2024. Jest komunikat PZPN
Gruzja
Rząd zdecydował o odznaczeniu piłkarzy za awans na Euro 2024
Piłka nożna
Polska na Euro 2024. Jak kupić bilety na jej mecze? Uwaga na jeden warunek
Piłka nożna
Euro 2024. Ile dostaną Polacy za awans? Zarobi nawet Fernando Santos