Manchester United od dziesięciu lat próbuje się pozbierać po odejściu sir Aleksa Fergusona, stracił także pozycję finansowego prymusa i popadł w długi, o co kibice oskarżają amerykańską rodzinę Glazerów. Wciąż jednak nazwa klubu działa na wyobraźnię.
Pokazuje to lista potencjalnych inwestorów. Mieli oni czas do piątku, by przedstawić swoje oferty. Wiadomo, że złożyła je m.in. firma Ineos, należąca do brytyjskiego miliardera sir Jima Ratcliffe’a, sponsorująca już utytułowany kolarski zespół Ineos Grenadiers (jeździ w niej Polak Michał Kwiatkowski), oraz katarska grupa reprezentowana przez szejka Jassima bin Hamada al-Saniego, prezesa jednego z największych banków w tym kraju i syna byłego emira.
Rodzina Glazerów wyceniła klub na 5 mld dolarów, ale teraz słychać, że oczekuje już 6 mld. Wcześniej w gronie potencjalnych nabywców wymieniano amerykański koncern Apple, twórcę Amazona Jeffa Bezosa, a w ostatnich dniach głośno było o zainteresowaniu multimiliardera, szefa Tesli Elona Muska.
Czytaj więcej
Polak zdobył 15. bramkę w lidze, Katalończycy pokonali 2:0 Cadiz i nadal mają osiem punktów przewagi nad Realem Madryt.
Kibice chcą, by klub trafił w ręce Ratcliffe’a, który pochodzi z okolic Manchesteru, od dziecka sympatyzuje z drużyną, a przejęcie United stało się jego marzeniem. Z sondy przeprowadzonej przez portal „Athletic” wynika, że w roli nowego właściciela widziałoby go chętnie 66 proc. ankietowanych kibiców Czerwonych Diabłów. Inwestorów z Kataru wspiera tylko 17 proc., 4 proc. zagłosowało na Bezosa, a 3 proc. na Muska.