Robert Lewandowski nie spodziewał się, że tak szybko dostanie okazję do powrotu na Allianz Arenę. Miał dwa tygodnie, by pogodzić się z myślą, że we wrześniowy wieczór będzie musiał stanąć naprzeciw byłym kolegom. Ale widać było, że czuje się nieswojo.
Z niektórymi, jak z Thomasem Muellerem i Manuelem Neuerem, przeżywał wzloty i upadki przez ostatnie osiem lat. Nic dziwnego, że cała trójka przed meczem ucięła sobie dłuższą pogawędkę. Potem już w tunelu przed wyjściem na boisko Lewandowski przybijał piątki z pozostałą częścią drużyny.
Czytaj więcej
Barcelona wygrała wyjazdowy mecz z zespołem Cadiz 4:0, a Robert Lewandowski zdobył swą szóstą bramkę w lidze hiszpańskiej.
Wszyscy zastanawiali się jednak, jak Polaka przyjmie bawarska publiczność. Obawy były nieuzasadnione. Witał go głównie aplauz, a pojedyncze gwizdy były raczej wyrazem dezaprobaty dla wychodzących na rozgrzewkę piłkarzy Barcelony.
Kibice nie zapomnieli, co Lewandowski zrobił dla klubu. Nawet jeśli rozstanie nastąpiło w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Przynieśli transparenty z podziękowaniami, na trybunach można było zobaczyć nawet koszulki z jego nazwiskiem.