Lewandowski nie zwalnia tempa, renesans formy Milika

Dwa tygodnie przed meczami Ligi Narodów Czesław Michniewicz może się cieszyć. Robert Lewandowski strzela jak na zawołanie, Arkadiusz Milik nie chce być gorszy. Może odżyją też inni piłkarze, którzy zmienili kluby.

Publikacja: 05.09.2022 03:00

Robert Lewandowski

Robert Lewandowski

Foto: PAP/EPA/RAUL CARO

– Robert to urodzony przywódca i zwycięzca. Jest dla nas punktem odniesienia. Wspaniale, że mamy go w drużynie – przyznał Xavi po wyjazdowej wygranej 3:0 z Sevillą.

Trener Barcelony nie szczędzi Polakowi pochwał. Nic dziwnego, skoro w XXI wieku tylko dwóch innych zawodników zdobyło pięć bramek w czterech pierwszych meczach w lidze hiszpańskiej. Byli to Cristiano Ronaldo (Real, 2009 r.) i Radamel Falcao (Atletico, 2011 r.).

Czytaj więcej

Ekstraklasa: Lech kontynuuje wspinaczkę

Ten bilans mógł być jeszcze lepszy, bo spotkanie z Sevillą Lewandowski miał szansę skończyć nawet z hat trickiem. Strzelił jednego, za to efektownego gola (przyjął piłkę i uderzył z powietrza), i dopisał zespół z Andaluzji na listę swoich ofiar. Wcześniej ani w barwach Borussii Dortmund, ani Bayernu nie potrafił znaleźć sposobu na bramkarzy Sevilli w europejskich pucharach, choć miał na to pięć okazji.

„Może już patrzeć we wsteczne lusterko” – napisał kataloński dziennik „Mundo Deportivo”, komentując wyścig o koronę króla strzelców. Polski as zostawił w tyle Karima Benzemę, który w ten weekend nie powiększył swojego dorobku (Real wygrał z Betisem 2:1) i wciąż ma trzy bramki.

I choć Lewandowskiemu kroku dotrzymuje Iago Aspas z Celty Vigo, wicekról ubiegłego sezonu, to jednak Benzema uważany jest za najgroźniejszego konkurenta Polaka. A były gwiazdor futbolu, dziś telewizyjny ekspert Gary Lineker przekonuje nawet, że będzie zaskoczony, jeśli Lewandowski nie strzeli więcej goli od Francuza.

Ciekawe, co miałby do powiedzenia o Arkadiuszu Miliku, który po przeprowadzce z Marsylii do Turynu przeżywa renesans formy. Włoskie powietrze najwyraźniej mu służy. W sobotę po raz pierwszy wyszedł w podstawowym składzie Juventusu i już dziewięć minut później cieszył się z drugiej bramki po powrocie do Serie A – w wyjazdowym spotkaniu z Fiorentiną (1:1). Zdobył ją w nietypowych okolicznościach, po zagraniu Filipa Kosticia wepchnął piłkę do siatki brzuchem.

Czytaj więcej

Ucieczka last minute. Transfery kadrowiczów przed mundialem

Akcje Milika rosną, w najbliższych tygodniach może otrzymywać więcej szans, bo rusza Liga Mistrzów. Massimiliano Allegri nie ukrywał, że nie wystawił w ataku Dusana Vlahovicia, bo oszczędzał go na wtorkowy mecz z Paris-Saint Germain.

– Planowałem wpuścić go po przerwie, ale musiałem dokonać innych zmian. Czułem też, że Milik może nam pomóc – tłumaczył trener Juve.

Wojciech Szczęsny leczy uraz, ale pod koniec spotkania we Florencji w zespole gospodarzy pojawił się inny kadrowicz – Szymon Żurkowski. Dziś we Włoszech prawie w każdym meczu gra jakiś reprezentant Polski. W niedzielnym spotkaniu Spezii z Bologną (2:2) było ich aż czterech – bramkarze Bartłomiej Drągowski i Łukasz Skorupski oraz obrońcy Jakub Kiwior i Arkadiusz Reca.

Piotr Zieliński przyczynił się do zwycięstwa Napoli (2:1 nad Lazio), notując już trzecią asystę w sezonie. Może w poniedziałek zobaczymy na boisku Krzysztofa Piątka, wypożyczonego w ostatnich dniach z Herthy Berlin do Salernitany. – Byłem tu w zeszłym roku z Fiorentiną. Kibice są niesamowici. Chcę poczuć tę atmosferę ponownie, gdy zagramy z Empoli – mówi polski napastnik.

Jednym z największych wygranych letniego okna transferowego jest Sebastian Szymański. Wydostał się z Rosji, a w Holandii zbiera znakomite recenzje. Ma już dwa gole i trzy asysty. W sobotę został bohaterem meczu z Go Ahead Eagles. Feyenoord zwyciężył 4:3, a Polak popisał się efektownym trafieniem z dystansu.

– Robert to urodzony przywódca i zwycięzca. Jest dla nas punktem odniesienia. Wspaniale, że mamy go w drużynie – przyznał Xavi po wyjazdowej wygranej 3:0 z Sevillą.

Trener Barcelony nie szczędzi Polakowi pochwał. Nic dziwnego, skoro w XXI wieku tylko dwóch innych zawodników zdobyło pięć bramek w czterech pierwszych meczach w lidze hiszpańskiej. Byli to Cristiano Ronaldo (Real, 2009 r.) i Radamel Falcao (Atletico, 2011 r.).

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity
Piłka nożna
Hiszpańskie media po Real - Barcelona. "To wstyd dla świata futbolu"