Po klęsce 1:5 z Karabachem i odpadnięciu z Ligi Mistrzów Lechowi pozostała już tylko walka o fazę grupową Ligi Konferencji. Pierwszy krok został wykonany w czwartek w Poznaniu.

Dinamo okazało się dużo słabszym przeciwnikiem, niż można było przypuszczać. Lech prowadził już po dziesięciu minutach, kiedy uderzeniem zza pola karnego bramkarza rywali zaskoczył Michał Skóraś. Młody skrzydłowy mistrzów Polski mógł schodzić na przerwę z trzema-czterema golami, strzelił dwa - drugiego po rykoszecie. Trzecie i czwarte trafienie dołożył Joao Amaral, a wynik w doliczonym czasie ustalił Mikael Ishak.

Liga Konferencji
Druga runda eliminacji

Lech Poznań - Dinamo Batumi 5:0 (M. Skóraś 10 i 33, J. Amaral 24 i 66, M. Ishak 90+4).

Po trzech porażkach z rzędu Lech wreszcie wygrał i choć poprosił o przełożenie najbliższego spotkania Ekstraklasy z Miedzią Legnica, wygląda na to, że do Gruzji pojedzie na wycieczkę i może już myśleć o kolejnym przeciwniku. Będzie nim zwycięzca dwumeczu Vikingur Reykjavik (Islandia) - The New Saints (Walia).