U Michelsa na początku lat 90. debiutował w reprezentacji Holandii, ale w naszpikowanej gwiazdami drużynie, która w 1988 roku zdobyła mistrzostwo Europy, nie był w stanie przebić się do wyjściowej jedenastki i rozegrał tylko dwa mecze. Z Van Gaalem świętował zwycięstwo w Lidze Mistrzów (1995), choć finał z Milanem, jak i pozostałe spotkania Ajaksu Amsterdam, oglądał z trybun lub ławki rezerwowych.
Był solidnym, ligowym pomocnikiem, ale chyba już wtedy zrozumiał, że większą karierę zrobi jako trener. Może nie grał na salonach zbyt wiele, ale miał okazję podpatrywać w akcji uznanych fachowców – także Dicka Advocaata czy Leo Beenhakkera, który sprowadził go do tureckiego Istanbulsporu, a potem zabrał ze sobą do Vitesse Arnhem.
Czytaj więcej
John van den Brom zastąpi Macieja Skorżę na stanowisku szkoleniowca mistrzów Polski.
To był sentymentalny powrót, bo Van den Brom w tym klubie stawiał pierwsze piłkarskie kroki i awansował z nim do Eredivisie (holenderska ekstraklasa). Tam też, jeszcze jako zawodnik, zaczął trenować młodzież. Po zakończeniu kariery trafił do akademii Ajaksu, był w niej nawet szefem szkolenia.
Praca w jednej z najlepszych akademii w Europie była cennym doświadczeniem, a patrzenie na rozwój utalentowanych nastolatków zapewne przynosiło satysfakcję, ale Van den Bromowi marzyło się prowadzenie dorosłej drużyny.