Jedyny gol na Stade de France padł już w piątej minucie. Strzelił go Luka Modrić, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Ibrahimy Konate na Ante Budimirze.

Chorwaci, z byłym piłkarzem Legii Josipem Juranoviciem w składzie, szybko objęli prowadzenie, a potem grali na tyle mądrze, że gospodarze nie byli w stanie zrobić im krzywdy. Didier Deschamps wystawił eksperymentalną jedenastkę, ale w ataku biegali Karim Benzema i Kylian Mbappe, a w końcówce dołączył do nich trzeci z muszkieterów Antoine Griezmann i przebojowy skrzydłowy Kingsley Coman. Nic to jednak nie zmieniło i pierwsze zwycięstwo Chorwacji nad Francją stało się faktem.

Czytaj więcej

Polska - Belgia w Lidze Narodów. Płacz już był, czas na śmiech

Trójkolorowi po czterech meczach Ligi Narodów mają tylko dwa punkty i zamykają tabelę swojej grupy. Przegrali z Duńczykami, nie potrafili pokonać nawet Austriaków. Zostały im dwa wrześniowe spotkania, by utrzymać się w Dywizji A, a przede wszystkim, żeby poprawić humory przed wyjazdem na mundial w Katarze, gdzie będą bronić trofeum.

Tytułu w Lidze Narodów już nie obronią. Kolejny krok w stronę turnieju finałowego zrobiła Dania, która w poniedziałek pokonała w Kopenhadze 2:0 Austrię.