Miliarder flirtował z Chelsea już trzy lata temu, a później bez skutku próbował kupić Tottenham Hotspur. Teraz wreszcie dopnie swego.
Boehly w sporcie nie jest żółtodziobem. To współwłaściciel Los Angeles Dodgers (bejsbol) i Los Angeles Lakers (koszykówka), który wraca do domu, bo biznesu uczył się na London School of Economics (LSE). Dziennikarze „The Sun” dotarli nawet do księgi rocznikowej, gdzie obok swojego zdjęcia wpisał: „Jeden z przyszłych liderów Stanów Zjednoczonych”.
Mały palec lewej stopy
Nie kupuje Chelsea sam. Stoi za nim firma Clearlake Capital, a obok niego inni miliarderzy: Mark Walter i Hansjoerg Wyss.
Do sprzedaży dojdzie pod koniec maja, zostały tylko formalności. Inwestorzy zapłacą za Chelsea rekordowe 2,5 mld funtów. Pieniądze te zostaną zamrożone na koncie bankowym z zamiarem przekazania na akcje charytatywne. Roman Abramowicz w momencie wystawienia klubu na sprzedaż obiecał, że pomoże ofiarom wojny w Ukrainie.
Amerykanie zapowiadają inwestycje, bo na konto klubu trafi dodatkowe 1,75 mld funtów. Większość pochłonie renowacja stadionu Stamford Bridge.