Spełniło się jedno z życzeń selekcjonera. Czesław Michniewicz chciał trafić na Argentynę, której kibicował od dziecka, i będzie miał okazję przygotować Roberta Lewandowskiego na pojedynek z Leo Messim. Chciał też USA i Kamerun, dostał groźnych Meksykanów i Arabię Saudyjską.
"To bardzo ciekawa grupa! Zachowujemy pokorę, ale nikogo się nie boimy. Do Kataru polecimy bez kompleksów i gotowi do walki" - napisał na Twitterze prezes PZPN Cezary Kulesza.
Podobnie jak cztery lata temu w Rosji nie zagramy z ani jednym zespołem z Europy.
Argentyńczycy to triumfatorzy ostatniego Copa America i jeden z faworytów turnieju, dlatego dobrze, że zmierzymy się z nimi na zakończenie rozgrywek. Meksykanie w eliminacjach ponieśli tylko dwie porażki, a na poprzednim mundialu wyszli z grupy, pokonując m.in. Niemców. Arabia Saudyjska, choć w tym gronie najsłabsza, chłopcem do bicia być nie musi, na MŚ w Rosji potrafiła wygrać z Egiptem.
Jeśli Polacy po raz pierwszy od dawna wyjdą z grupy, w 1/8 finału mogą trafić na broniących trofeum Francuzów albo Duńczyków, którzy byli rewelacją ostatniego Euro i których wolał uniknąć w grupie Czesław Michniewicz.