Liga Mistrzów. Król Benzema, Real z piekła do nieba

Hat trick Karima Benzemy dał Królewskim wygraną 3:1 z Paris Saint-Germain i awans. W ćwierćfinale jest też Manchester City.

Publikacja: 09.03.2022 23:26

Liga Mistrzów. Król Benzema, Real z piekła do nieba

Foto: JAVIER SORIANO / AFP

To było 17 minut, które wstrząsnęło Paryżem i doprowadziło do ekstazy Santiago Bernabeu. Wybuch radości, jaki nastąpił po trzecim golu Benzemy, było chyba słychać w całym Madrycie.

Po godzinie gry piłkarze PSG mogli się czuć ćwierćfinalistami i najwyraźniej po raz kolejny zgubiła ich pycha. Chyba za wcześnie uwierzyli, że pozbywają się jednego z najgroźniejszych rywali.

Liga Mistrzów - rewanże 1/8 finału

Real Madryt - Paris Saint-Germain 3:1 (K. Benzema 61, 76 i 78 - K. Mbappe 39). Pierwszy mecz 0:1 - awans Realu. Manchester City - Sporting Lizbona 0:0. Pierwszy mecz 5:0 - awans Manchesteru City.

To miał być wieczór Kyliana Mbappe i przez długi czas wydawało się, że tak rzeczywiście będzie. Młody Francuz jeszcze przed przerwą zdobył drugą bramkę w dwumeczu, a gdy wrzucał piąty bieg, niejeden kibic Realu myślał pewnie: dobrze byłoby mieć tego gościa u siebie.

Być może za kilka miesięcy to życzenie się spełni. Od dawna mówi się, że jeśli Francuz nie przedłuży kontraktu z PSG, trafi właśnie do Madrytu. Niektórzy twierdzą, że umowę z Królewskimi już podpisał. W środę został przywitany przez kibiców na Santiago Bernabeu tak, jakby już tam grał. Ale choć sam mógł strzelić hat tricka, bohaterem został kto inny - stary dobry Benzema.

To on wykorzystał fatalny błąd Gianluigiego Donnarummy, a potem z zimną krwią zrobił to, czego nie dokonały gwiazdy z Paryża - posłał przeciwnika na deski. W wieku 34 lat i 80 dni został najstarszym zawodnikiem, który uzyskał hat tricka w Champions League. "Irracjonalne" - skomentował wydarzenia środowego wieczoru dziennik "L'Equipe".

Czytaj więcej

Rosjanie nie obejrzą Ronaldo i Messiego

W drugim meczu emocji być nie mogło. Jeśli wygrywasz na wyjeździe 5:0, trudno by w rewanżu spotkało cię coś złego. Zwłaszcza jeśli nazywasz się Manchester City. Wysokie zwycięstwo w Lizbonie sprawiło, że Pep Guardiola mógł pozwolić odpocząć kilku swoim liderom. Skończyło się bezbramkowym remisem i spokojnym awansem mistrzów Anglii.

To było 17 minut, które wstrząsnęło Paryżem i doprowadziło do ekstazy Santiago Bernabeu. Wybuch radości, jaki nastąpił po trzecim golu Benzemy, było chyba słychać w całym Madrycie.

Po godzinie gry piłkarze PSG mogli się czuć ćwierćfinalistami i najwyraźniej po raz kolejny zgubiła ich pycha. Chyba za wcześnie uwierzyli, że pozbywają się jednego z najgroźniejszych rywali.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity
Piłka nożna
Hiszpańskie media po Real - Barcelona. "To wstyd dla świata futbolu"