Miroslav Klose zakończył piłkarską karierę

Po cichu i bez fanfar zakończył karierę jeden z najbardziej wyjątkowych piłkarzy ostatnich 20 lat - Miroslav Klose.

Aktualizacja: 03.11.2016 05:41 Publikacja: 02.11.2016 18:10

Miroslav Klose zakończył piłkarską karierę

Foto: AFP

Jest najlepszym strzelcem mistrzostw świata. Gdy w 23. minucie półfinału ostatniego mundialu – w słynnym meczu Niemców z Brazylią, który zakończył się pogromem gospodarzy 7:1 – zdobył gola, został samodzielnym liderem klasyfikacji. Było to jego 16. trafienie w finałach, pozwoliło mu wyprzedzić Ronaldo. A jednak to Brazylijczyk przeszedł do historii jako „Il Fenomeno", to on zdobył dwukrotnie Złotą Piłkę i to on przez wielu wciąż jest uważany za jednego z najlepszych zawodników wszech czasów. A Klose? No cóż, strzelał bramki, owszem, ale żeby od razu legenda?

Urodzony w Opolu, wychowany w Niemczech, syn byłego zawodnika Odry Opole i francuskiego AJ Auxerre Józefa Klose oraz reprezentantki Polski w piłkę ręczną Barbary Jeż, strzelając wspomnianego gola Brazylii, zdobył tym samym swoją ostatnią bramkę w drużynie narodowej. Po finale mistrzostw świata 2014 zakończył reprezentacyjną karierę. Było to jego trafienie numer 71. W koszulce z czarnym orłem zdobył zatem o trzy gole więcej niż poprzedni rekordzista – Gerd Mueller.

W cieniu Cesarza i Bombera

Mueller jest legendą niemieckiej piłki, „Bomberem", punktem odniesienia dla każdego napastnika, jaki kiedykolwiek się w Niemczech pojawi. Jest zdobywcą Złotej Piłki (w 1970 roku), był dwukrotnie uznawany za najlepszego piłkarza Niemiec (Klose raz – w 2006 roku). Były napastnik Bayernu Monachium znalazł się w setce najlepszych zawodników wszech czasów opublikowanej przez FIFA ponad 10 lat temu. A Klose? No cóż, strzelał gole, owszem, ale żeby od razu legenda?

Rozegrał 137 meczów w kadrze. Więcej od dwukrotnego zdobywcy Złotej Piłki, uznawanego za jednego z najwybitniejszych zawodników w historii światowego futbolu, a już definitywnie za najlepszego z Niemców – Franza Beckenbauera. Nie trzeba tłumaczyć, gdzie w hierarchii jest „Cesarz" Beckenbauer, a gdzie Klose. Rekordzistą Die Mannschaft pozostaje Lothar Matthaeus, który z czarnym orłem na piersi rozegrał aż 150 spotkań. Ale były stoper Bayernu i Interu Mediolan statusu legendy z pewnością nie ma. Mimo zdobytej w 1990 roku Złotej Piłki. Przez większość Niemców był za swoją arogancję i przerost ego wręcz nielubiany. Trener Erich Ribbeck powiedział kiedyś, że Matthaeus musiał swoje pięć groszy wtrącić nawet przy czytaniu menu w restauracji.  A jednak o Matthaeusie wszyscy wciąż mówili. A o Klose? Nie za bardzo było o czym – poza oczywiście kolejnymi golami.

38-letni dziś Niemiec, do którego w 2001 roku latał Jerzy Engel, by go namówić na grę dla Polski, został we wtorek oficjalnie mianowany asystentem selekcjonera mistrzów świata – Joachima Loewa, który przedłużył kontrakt z federacją (DFB) do 2020 roku, czyli do końca następnego Euro. Klose równocześnie będzie odbywał indywidualny kurs trenerski. W reprezentacji Niemiec jedną z niepisanych zasad jest to, że asystent zostaje następcą selekcjonera. Loew zanim dostał samodzielnie do prowadzenia kadrę, był najbliższym współpracownikiem Juergena Klinsmanna.

Żewłakow pytał

Klose oficjalnie zakończył karierę piłkarską w tym tygodniu, chociaż tak naprawdę stało się to 15 maja, gdy rozegrał swój ostatni mecz w barwach Lazio. Rzymianie przegrali z Fiorentiną 2:4, a Niemiec strzelił jednego z goli – po raz pierwszy w ciągu pięcioletniego pobytu we Włoszech wykonując rzut karny.

Klose miał trafić do amerykańskiej MLS, ale ostatecznie nic z przeprowadzki za ocean nie wyszło. Możliwość sprowadzenia go na Łazienkowską sondował Michał Żewłakow, dyrektor sportowy Legii, ale skończyło się na luźnych rozmowach. Fakt, że Klose podjął jednak pracę w DFB, ostatecznie rozwiewa wątpliwości co do jego przeszłości piłkarskiej.

Nieporównywalnie więcej reakcji wywoływały w ostatnich latach zakończenia karier przez innych piłkarzy, którzy stali się ikonami futbolu początku XXI wieku – Thierry Henry'ego czy Alessandro Del Piero. W barowych sporach o to, kto był najlepszym napastnikiem ostatnich lat, mało kto wymienia piłkarza urodzonego w Opolu. Klose? No cóż, strzelał gole, owszem, ale żeby od razu legenda?

Uczciwość ważna jak bramki

A jednak nie sposób się pozbyć wrażenia, że oto z futbolu odchodzi jeden z ostatnich „dobrych facetów" i to niesprawiedliwe i okrutne, że dziś do osiągnięcia statusu legendy nie wystarczy pobić rekordu Ronaldo i Muellera. Falę hołdów i wspomnień wywołał koniec kariery Henry'ego – człowieka, który ręką wprowadził Francję do finałów mistrzostw świata 2010.

Klose natomiast, gdy w 2012 roku zdobył w meczu z Napoli gola ręką, podszedł do sędziego i przyznał się do naruszenia przepisów. Arbiter cofnął decyzję o uznaniu bramki, ale wbrew przepisom nie ukarał napastnika Lazio żółtą kartką, tylko uścisnął mu dłoń w wyrazie szacunku. Wcześniej Klose otrzymał nagrodę Fair Play po tym, jak w meczu Werderu z Arminią Bielefeld powiedział sędziemu, że nie był faulowany i podyktowany rzut karny Werderowi Brema się nie należy. Odbierając nagrodę, mówił: – To dla mnie wielki honor, ale jednak też jestem trochę poirytowany. Według mnie to normalne zachowanie, każdy powinien tak postąpić w podobnej sytuacji.

Uczciwość na boisku była dla niego równie normalna jak strzelanie goli.

Jest najlepszym strzelcem mistrzostw świata. Gdy w 23. minucie półfinału ostatniego mundialu – w słynnym meczu Niemców z Brazylią, który zakończył się pogromem gospodarzy 7:1 – zdobył gola, został samodzielnym liderem klasyfikacji. Było to jego 16. trafienie w finałach, pozwoliło mu wyprzedzić Ronaldo. A jednak to Brazylijczyk przeszedł do historii jako „Il Fenomeno", to on zdobył dwukrotnie Złotą Piłkę i to on przez wielu wciąż jest uważany za jednego z najlepszych zawodników wszech czasów. A Klose? No cóż, strzelał bramki, owszem, ale żeby od razu legenda?

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liverpool za burtą europejskich pucharów. W grze wciąż trzej Polacy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne